Informacje

  • Wszystkie kilometry: 75359.88 km
  • Km w terenie: 2686.53 km (3.56%)
  • Czas na rowerze: 126d 02h 07m
  • Prędkość średnia: 24.12 km/h
  • Suma w górę: 352578 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jurektc.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Traski TC_TEAM

Dystans całkowity:2140.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:92:16
Średnia prędkość:23.20 km/h
Maksymalna prędkość:60.84 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:133.80 km i 5h 46m
Więcej statystyk
Niedziela, 17 października 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Szczecin-Pasewalk-Ueckermunde-Szczecin

Jak zawsze mapka musi być no i jest :)



A teraz wypociny.
Tradycyjnie jade po Krisa jest godzina 7,45 a pózniej po Misiaczka.
Małe zapoznanie sie z traska i w droge.



Tam Misiacz jest panem tych terenów i pokazuje nam skróty torami na rondo Hakena skąd dalej jedziemy na Warzymice Stobno i Dołuje.Pierwsza króciutka przerwa na zakupy i dalej w droge.W końcu mamy do przejechania 160 km wiec trzeba cosik spałaszować po drodze :)
Do tego Kris jak widac nie pompował wieczorem więc zrobił to rano:)



Ruszamy dalej.
W Kościnie przeprawa graniczna co prawda bez odprawy ale jaka malownicza.Szlaki dzisiejszej wyprawy biegna bezdrożami stepów germańskich pieczołowicie zaplanowanych przez Misiacza.Nie było mowy zeby gdzies się zamotał czy tez zastanawiał gdzie jechac.100% perfekcja.
Po tych wszystkich szutrach wrescie asfalt :) i PASEWALK i nasz ukochany kebab.
Ukochany to może on nasz jest ale jak jest otwarty ale tym razem nie pałałem do niego milością tylko rzewnymi łzami złości.TUREK poszedł na urlop!!!!!! nie do pomyslenia.
A więc po bułce i bananie i do Torgelow a z tamtad do Ueckermunde, kilometry mijają pogoda coraz fajniejsza bo nawet słoneczko zaczelo wychodzić i temperatura skoczyła do 8 stopni.I to wszystko a właściwie po to zeby zjeśc kebaba :):)
Ale uwierzcie warto było 2.80 za taaaaaaaaka porcje ze masakra i co najwazniejsze płaciliśmy za mięsko a nie kapuste :):) jak w przypadku krajowego kebeba.



Szczerze polecam te miejsce.
A do tego jeszcze bardzo ładne miasteczko.




a tu nasz dowódca


Choc i takie fajerwerki spotkalismy (czyżby nasi tu byłi)



ale tego możemy im pozazdrościć


Tymi pięknymi scieżkami rowerowymi dotarliśmy do Dobieszczyna a pózniej Tanowo Głębokie i do domku.
Traske zaliczam do udanych mimo ze jak to Misiacz pisze nie zaliczyłem wywrotki:) ale mile spędzony czas to zrekompensował,choć moja zona jest odmiennego zdania :):)
Całkiem możliwe ze jest to ostatnia tak długa traska tego roku bo w końcu pogoda nie rozpieszcza a i ciemno robi sie coraz szybciej,ale póki co pozyjemy zobaczymy.
  • DST 162.26km
  • Czas 07:10
  • VAVG 22.64km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 października 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Misiacz-Sól i Miód

Tak przebiegała nasza traska pod tytułem "Misiacz-Sól i Miód"



Godzina 8.00 rano, jade po Krisa i razem ruszamy po Misiacza na pomorzany.Traske tym razem w całośći zaplanował Misiacz tylko troszke mu pokrzyżowałem plany bo jetsem dzisiaj ograniczony czasowo :)
Czasu nie ma wiec dość sprawnie przemieszczamy się po drodze.Mijamy kolejno Warzymice Będargowo Stobno Dołuje Dobrą i w Buku przekraczamy granice.



Pierwszy postój,lyk picia mały batonik i dalej w droge.Co prawda zdziwko mnie chapneło jak po trzydziestu pare kilometrach Kris wyleguje sie na ławce ale hm widocznie tak musi dzisiaj być.

Ruszamy dalej.



Spory kawał drogi prowadzi dzisiaj Misiacz dobrze mu sie jedzie zna droge no i ten miód i sól jak widac mu pomaga :):)
Gdzies przed Pasewalkiem ,zapewne Misiacz bedzie wiedział gdzie zrobiliśmy pare fajnych fotek





No i czas w droge.Pogoda dzisiaj jest wysmienita do jazdy.Słoneczko świeci a temperatura z każdą godziną pnie sie do góry.Dojeżdzamy do Pasewalku na polecanego przez Misiacza tureckiego kebeba.




Karma jest wysmienita a browarek niczym miód bez soli :):) poprostu palce lizac.Spędziliśmy tam z pół godzinki i ruszyliśmy na sesje zdjęciową na rynek.




A ten człowieczek, hmm znacie go? co mi tutaj zagląda do obiektywu? :):)


Fotki zrobione wiec czas wracac do domku :)
W drodze powrotnej Kris miał zjazd :) odjeło mu nogi:) i Misiacz chciał juz go pochowac ale dzieki mojej interwencji :):) chłopakakowi udało się przezyć.



Reszte drogi przebiegało spokojnie,musiałem w końcu te towarzystwo jakoś dowlec do domku :)
Dawałem z siebie tyle ile mogli dac z siebie koledzy bo czekało mnie jeszcze wyjście do cyrku wiec czasu na bajerke nie było :) a plan musiał być spełniony w 100% no i był.
Ogólnie wycieczka bardzo udana,a za tydzien hmmm moze Zielonczyn bedzie??
Pozdrawiam.
  • DST 124.15km
  • Czas 05:27
  • VAVG 22.78km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 września 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Szzcecin-Police-Dobra-Szczecin

A oto i traska.



Dwa tygodnie nie bylem na trasce wiec juz troche mnie nosiło,mimo ze zpowiadali opady deszczu ruszyłem w droge.Poranny telefon do Misiacza zwalił miska z wyra i ciężko mu było się rozruszac,wiec pomyslalem sobie ze zanim on sie zorganizuje to ja juz cos wykręce:)
I tak tez sie stało.Ruszyłem przed siebie właściwie bez zadnego planu,oby przed siebie.A ze nie lubie jezdzić samemu to jedyna mysla było jechac szybko.
Kierowałem się w kierunku Głębokiego a póżniej Tanowa juz miałem jechac do Dobieszczyna lecz skręciłem na Police :) dlaczego? hm nie wiem ale tak było :)
W Policach dojechałem do przejazdu kolejowego zrobiłem nawrotke i spowrotem na Szczecin.Dosyć dobrze się jechało całą powrotna droge jechałem około 32 km/h i tak dotarłem do Głębokiego.Ledwo co usiadłem i zadzwonił Misiacz ze jest w drodze do Dobrej wiec czas bylo się zbierac na spotkanie.
Do Dobrej dojechałem w mgnieniu oka :):) a na liczniku bylo 42,57km, czas jazdy 1godz30min, średnia 27,86 km/h. Nie tak żle:)
Na Misiacza poczekałem jeszcze chwilke bo miał do przejechania 20 km,ale jak tylko zawiatał ruszyliśmy dalej w droge.Że nie mialem dowodu plan jego zaliczenia rzeszy legł w gruzach i udaliśmy się w kierunku Stolca,Droga jest tam beznadziejna a nawet to okreslenie jest za malo dosadne.Ze Stolca udaliśmy sie na Dobieszczyn i juz piękną droga mknelismy do Szczecina.Z Misiaczem fajnie sie jezdzi bo to typowy turysta lubi sie zatrzymac pogawedzić zrobic foteczki a jak trzeba to i przycisnie na pedalki.Tempem około 25 dotarlismy do Glębokiego i przez Lasek Arkoński wróciłem do domku.Na ścieżce rowerowej w lasku mieliśmy jeszcze fajną przygode z kolesiami na rowerkach ale to może opisze Misiacz>:):)
Ja powiem tylko tyle ze pokazaliśmy im gdzie raki zimuja i gdzie jest ich miejsce w szeregu :):):)
Pozdrawiam.
Za zgoda właściciela fotek zapodaje dwie foteczki z traski.


  • DST 87.66km
  • Czas 03:25
  • VAVG 25.66km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 maja 2010 Kategoria 200, Traski TC_TEAM

Mialo być pięknie a było jak zawsze

Nasza traska



Godzina 5.00 na ul piastów w Szczecinie dojeżdza do mnie Krzysztof.


Ruszamy w droge.Na wysokości Przecławia dostaje telefon od przyjaciela "MIsiacza" który informuje mnie ze stan jego zdrowia sie znacznie poprawił i....... RUSZA Z NAMI W DROGE :):):)
Więc w Rosówku czekamy na niego i mierzymy siły na zamiary :)



Grupa jest juz w komplecie wiec ruszamy.Kierunek to Neurochlitz,Mescherin i Gartz w którym jest planowana pierwsza przerwa na foteczke.

No i dalej w droge około 8km dalej zrobilismy przerwe na "bułke i banana"

A ze to wyprawa turystyczna to znów znalazł sie czas na foteczke

Pogoda nawet nam dopisuje mimo ze Misiacz nie zatanczył "pogodynki" :) a co niektórym nawet zrobiło sie gorąco na tyle ze musieli co nieco zrzucić z siebie

Przy Stolpe remontuja sciezke rowerowa na wale nad Odra wiec zjechaliśmu na okoliczne wioseczki

Pamięc mnie zawodzi gdzie zostało to zrobione ale niektóre klimaty byly piękne i cieszyły oko.

Na wysokości Lunow napotkaliśmy "czasówki" i otwarcie trzeba powiedzieć ze chlopaki zasuwali ze az milo było popatrzec.A niektórym z nas nawet tak miło się zrobilo ze pomkneli razem z nimi.KRZYSIEK WRACAJ JEDZIEMY DALEJ.:):)

A to jeden z prawdziwych CYBORGÓW

Klucząc po okolicy trzaskamy kilometry i docieramy do granicy w Osinowie

No i wraz z konczącymi się sciezkami rowerowymi skończyła sie pogoda:(. Ledwo przejechaliśmy granice i zaczeło padac Na krótko schowalismy sie na stacji paliwowej ale ze chmnuryzawisły nad nami na dłuzej zdecydowaliśmy ze jedziemy dalej.W Cedyni krzysiek nie wiedział co ma ze swoja energia zrobić wiec zaczął ćwiczyc.

dziwny był to sport

Gdy sie juz tak nacwiczył to rozkazał jechać dalej.

No i pojechaliśmy przez Lubiechów Dolny,Piasek.Krajnik Dolny i do Schwedt tam przekroczylismy granice i w strugach deszczu walem wrócilismy do Kołbaskowa.W Przecławiu "Misiacz" wpadł na genialny pomysł :) dokrecic pare kilometrów.Więc odbilismy na Będargowo i Stobno w Szczecinie na Santockiej dopadł mnie kryzys musiałem zwalić sie z roweru i wpałaszować batona i jabłuszko.To było jak cudowne uzdrowienie :)wiec z werwą ruszyłem do domku a licznik pokazał 209 km .Sciema.
  • DST 209.46km
  • Czas 09:23
  • VAVG 22.32km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 maja 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Sobotnie 104 km.

A tak wyglądała nasza traska

Godz 9.00 Rajski, czas spędu :)

Plan na dzisiaj to 60-70km.
Więc wyruszamy.
Kierunek Mierzyn-Stobno-Bobolin
Na granicy piekne widoczki rzepaku

zreszta nie tylko

ale pogoda nie rozpieszcza wiec zbieramy sie w droge.Deszcz coprawda nie pada [zapewne to zasługa Misiacza :) bo taniec odprawił] ale chmury wisza nisko i jest bardzo wilgotno.
Scieżki rowerowe u naszych sąsiadów są znakomite wiec kółka sie tocza same

Mijamy Schwennenz,Lebehn i witamy Krackow.Misiacz proponuje ciekawe widoczki dla oczka wiec niestety trzeba sie zatrzymac :)

Te widoczki to uschniet drzewa :):):):) z wizja artysty :):)
I jeszcze jedna fotka Dzidka

Apetyt Misiaczowi dopisuje wiec papu jest teraz wskazane, czestuje własnym wypiekiem przepysznego chleba i dalej w droge.
Oj bym zapomniał, po posiłku Misiacz i dzidek nabrali chęci do kręcenia wiec traska troszke sie wydłuzyła.
Ruszylismy do Nadrensee,Radekow,Tantow i Mischerin

Ściezka walem przez las do Gartz przestawiła kości Misiaczowi wiec trzeba bylo zrobić małą fizykoterapie :)

Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie i dalej w droge


Kurhan w drodze powrotnej z 1500 roku p.n.e w Staffelde też był godny uwagi wiec i jemu zrobilismy w naszej obecności foteczke

Jak póżniej sie okazało było to ostatnie zdjęcie naszego nadwornego fotografa.Dlaczego ??? zapewne tylko On to wie :)
W drodze powrotnej zachaczyliśmy jeszcze Neurochlitz Rosówek Kołbaskowo i przez Przecław zajechaliśmy do domku.
  • DST 104.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 24.28km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 maja 2010 Kategoria 200, Traski TC_TEAM

W kolo zalewu szczecinskiego

Wczoraj z Krzyskiem i Pawłem http://misiacz.bikestats.pl :) zaliczylem najdłuzsza traske w zyciu 265 km.Nie było latwo ale sie udało :) jestem najszczesliwszym czowiekiem z rowerkiem :)
Wyjechałemo godz 4.45 a wróciłem do domku około godz 20.00
Poczatek traski zaplanowaliśmy na 5.00 rano przy ogrodzie Rajskim jasnosci jeszcze nie bylo :) ale po sprawdzeniu cisnienia w oponkach ruszylismy w droge

Pogódka nam dopisywala a wiec taniec pogodowy Misiacza pomógł :)
Zmiany robiliśmy co około 3 km a co 20 km krótka przerwe na batonika.Nawet znalazl sie czas na focenie przez naszego nadwornego fotografa Misiacza :)


ta była zrobiona w Ueckermunde.
Jazda ścieżkami po zachodniej stronie granicy to sama przyjemnosc nie wiadomo kiedy zawitaliśmy do Świnoujścia.

Promem na druga strone no i nasza brutalna rzeczywistość :( ale dalismy rade :) i w Wolinie zrobilismy przerwe na papu i leżakowanie :)

Jeszcze tylko 109 km i juz w domku :)
Po drodze malutkie problemy z przezutką i witanie sie z matka ziemia :):)
Jak to MIsiacz napisał na swoim blogu rece Krzyska uleczyly moja kuzke :) i dalej w droge .
Ta tablica dała nam wiele radości

A oto wspaniała trójka nie ustraszonych nie pokonanych nie zwycieżonych ....... poprostu załoga TC :):):)

Jeszcze pare kilometrów i w domku.
Na moście długim jeszcze pozegnalne zdjęcie i papa na dowidzenia.

Wycieczka udana pare fotek zrobione 265 km w nogach a wiec teraz czas na odpoczynek . Siemka.

Trasa - Szczecin - Dobieszczyn - Ueckermunde - Anklam - Usedom - Śwnoujście - Wolin - Goleniów - Rurka - Szczecin
  • DST 265.00km
  • Czas 11:13
  • VAVG 23.63km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl