Informacje

  • Wszystkie kilometry: 75359.88 km
  • Km w terenie: 2686.53 km (3.56%)
  • Czas na rowerze: 126d 02h 07m
  • Prędkość średnia: 24.12 km/h
  • Suma w górę: 352578 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jurektc.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:407.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:19:00
Średnia prędkość:21.45 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:101.88 km i 4h 45m
Więcej statystyk
Sobota, 26 czerwca 2010 Kategoria Najszybsza

Szczecin-Trzebież

I jak zawsze w sobotke pokręciliśmy troszke z Dzidkiem kilometrów.Zapowiadało sie ze bedzie pare osób a przyjechaliśmy sami na pole bitwy :)
Nasze ulubione miejsce startu do ogród rajski



I tak tez było tym razem.O godzinie 9.00 uroczyste przecięcie wstęgi uściski dłoni i nadszedł czas na jazde.:) Skoro byliśmy tyko we dwoje postanowiliśmy troszke dac sobie po zaworkach i podnieść cisnienie.:)
Droga do Trzebieży jest płaska wiec można troszke na niej poszalec.Robiąc zmiany co 3 kilometry dotarliśmy na miejsce z czasem 1 godz i 1 minuta a byl to dystans 30 kilometrów ,srednia pokazywała 30,11km/h :):)
Mordki nam się cieszyly choc końcówka była naprawde cięzka,prawie cały czas jechaliśmy 32 km/h było ciężko ale daliśmy rade.Pogoda była piękna słoneczna wiatr lekko zmienny z przewagą w twarz.
Myśl która nas pocieszała całe 30 km legła w gruzach bo upragniony i pyszny hot dog na plazy w Trzebieży ktory miał być ukojeniem naszego zmeczenia niestety wydawany był dopiero od godz 12 :(:(:( a była godz 10.00.
A wiec żarcie zwiało koło nosa i czas było wracać
Tym razem wiatr mieliśmy w plecy dawaliśmy około 34-36 km/h wspaniale się jechało.Kilometry na liczniku szybciutko się zmieniały i nawet przeszła mi myśl ze gdyby udało nam się utrzymać średnią to bedzie rekord wszechczasów :):)
Tempo utrzymaliśmy, daliśmy rade choć łatwo nie było na Głebokie wpadliśmy okropnie zmordowani.Sprawdzamy liczniki i.......... średnia 31,10km/h. Szcześliwi ale spodziewałem sie sredniej okolo 32-33 km/h
Co prawda rekord czasówki cieszy ale lekki niedosyt pozostaje,tyle wysiłku i tyle szybciej jechaliśmy w drodze powrotnej a tak niewiele podniosła nam się srednia.
Ale co tam starczy narzekania i czas sie troche pocieszyć,wypic piwko i skosić trawke :):)
A oto nasza traska

  • DST 57.58km
  • Czas 01:51
  • VAVG 31.12km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 czerwca 2010

Dookoła Miedwia

Napisze krótko,było przerąbane.Wiatr dawał po kościach ze az miło było :) i tak dziw ze wyszła taka srednia :)
Wyruszylismy z mostu długiego o godz 8.00 ,skierowalismy sie w kierunku Dabia i po droze zawitaliśmy na przystań jachtową




Gdy juz nacieszyliśmy ko ruszylismy dalej w kierunku Wielgowa i Zdunowa i tu zaczeły sie nasze problemy.
Nie zabardzo lubimy trakty lesne a tu niestety bylo ich pod dostatkiem a juz mistrzostwo swiata zrobiła droga do Niedzwiezia Spory kawał drogi prowadził przez las zupełnie polnymi drogami

nie ułatwiało nam to jazdy bo nie lubimy takiej nawierzchni do tego spychacz swiezo równał droge ::)::) tak to nazwijmy :) a do tego jeszcze zupełnie nie znany teren i kluczenie po lesie :(



często sie posilkowaliśmy mapa dzisiaj.

Po nieszczesnym Niedzwiedziu przyszedł czas na Reptowo Cisewo Grzedzice Lipnik Kunowo Wierzchwald Koszewko Koszewo Wierzbno Gredziec Okunica Ryszewo Turze Młyny Ryszewko wjazd na droge Pyrzyce-Szczecin zjazd na Kołbacz Nieznan Bielkowo Kobylanka Motaniec Niedzwiedz Zdunowo Wielgowo Dabie Szczecin
Była to trasa jak po kilometrach widac nie za długa ale koszmarna nawierzchnia i pogoda położyła nas na łopatki.Resztkami sił dotarlismy do domku.
A tak trasa ta wygląda na mapie
  • DST 127.66km
  • Czas 05:18
  • VAVG 24.09km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010

Szczecin zlot gwiazdzisty

Szczecin pl.Lotników godz 12.00
Kilkuset rowerzystów z okolic Szczecina zawitało na zlocie aby "pokolować" w asyscie policji po centrum Szczecina.Organizatorzy czyli "rowerowy szczecin" tym razem wyjatkowo barwnie sie przygotował.Rozdawał za darmo koszulki i baloniki.


Nim rozpoczął się przejazd zorganizowano jeszcze konkurs,przejazd tandemem na czas.I zaraz po zakończeniu tego konkyrsu kolorowy korowód przetoczył się bocznymi ulicami miasta.





Przejazd zakończył się pod trzema orłami

  • DST 13.87km
  • Czas 01:08
  • VAVG 12.24km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 czerwca 2010 Kategoria 200

Zlot gwiezdzisty Berlin

Nieziela 1,30 dworzec PKP w Szczecinie dwudziestu zapaleńców rusza na zlot gwiezdzisty do Berlina.Z wrażenia nie zrobilem foteczki startowej :(
Ale po paru kilometrach na rondzie Hakena dołącza kolejna grupa mająca problemy ze snem :)


I tak około 30 zapaleńców ze Szczecina ruszyło w kierunku Berlina.:)
po drodze z pobliskich wioseczek po zachodniej stronie odry dołączały sie kolejne zastepy rowerzystów.I tak w spokojnym tepie dotarliśmy do Eberswalde na godzine 8.00.
Czekała juz tam na nas spora grupa niemieckich rowerzystów i w ochronie Policji ruszyliśmy dalej


Tempo nie było oszolomiające ale serce się radowało jak z kazdym kilometrem przybywało rowerzystów.Widac ze ludzie kochają tam rowery.
I tak oto około południa zawitaliśmy do Berlina

Takiej masy rowerów to nigdy wczesniej nie widziałem zapowiadali ze bedzie na zlocie 250000 tys rowerzystów ale dla mnie bylo ich 2000000 :)
Do tego na czym przyjechali :)

a jak kolorowo byli ubrani ::)

W piekącym slońcu a było nie malo bo 37 stopni czekaliśmy około godzinki na wjezdzie na ring,ale mimo skwaru i tego czekania warto bylo być w tym miejscu.Ludzie byli uśmiechnięci a i muzy co krok bylo do bólu:)

a do tego ten wjazd do tunelu i jazda nim to juz czyste szaleństwo :) przezycie nie małe :) okrzyki,spiewy, kazdy na swój sposób uwalniał dobra emocje :)
i tak jak zwolnione psy z łańcucha ruszylismy co sił w nogach pod brame Brandenburska :) mijając z prawej i z lewej maruderów :)
Około 15 zawitalismy u celu podrózy :)

Na zlocie poznaliśmy teem Nowaka i jeszcze paru fajnych ludzi z którymi ruszylismy w droge powrotna zachaczając o pysznego kebaba :)
Właściwie byłoby to na tyle gdyby nie to ze nie przedstawiłem naszego nowego kolego po fachu czyli Tomka.:)

i powiem tylko tyle ze ten człowiek wie po co mu Bozia dała nóżki :):):)
Nasza droga powrotna zakończyła sie w Bernau po 209 km :( zapakowalismy sie do busa i ruszylismy do domku.Czemu hm.....sam chciałbym wiedzieć ale tak niestety było :)
  • DST 208.40km
  • Czas 10:43
  • VAVG 19.45km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl