Niedziela, 26 września 2010
Kategoria Traski TC_TEAM
Szzcecin-Police-Dobra-Szczecin
A oto i traska.
Dwa tygodnie nie bylem na trasce wiec juz troche mnie nosiło,mimo ze zpowiadali opady deszczu ruszyłem w droge.Poranny telefon do Misiacza zwalił miska z wyra i ciężko mu było się rozruszac,wiec pomyslalem sobie ze zanim on sie zorganizuje to ja juz cos wykręce:)
I tak tez sie stało.Ruszyłem przed siebie właściwie bez zadnego planu,oby przed siebie.A ze nie lubie jezdzić samemu to jedyna mysla było jechac szybko.
Kierowałem się w kierunku Głębokiego a póżniej Tanowa juz miałem jechac do Dobieszczyna lecz skręciłem na Police :) dlaczego? hm nie wiem ale tak było :)
W Policach dojechałem do przejazdu kolejowego zrobiłem nawrotke i spowrotem na Szczecin.Dosyć dobrze się jechało całą powrotna droge jechałem około 32 km/h i tak dotarłem do Głębokiego.Ledwo co usiadłem i zadzwonił Misiacz ze jest w drodze do Dobrej wiec czas bylo się zbierac na spotkanie.
Do Dobrej dojechałem w mgnieniu oka :):) a na liczniku bylo 42,57km, czas jazdy 1godz30min, średnia 27,86 km/h. Nie tak żle:)
Na Misiacza poczekałem jeszcze chwilke bo miał do przejechania 20 km,ale jak tylko zawiatał ruszyliśmy dalej w droge.Że nie mialem dowodu plan jego zaliczenia rzeszy legł w gruzach i udaliśmy się w kierunku Stolca,Droga jest tam beznadziejna a nawet to okreslenie jest za malo dosadne.Ze Stolca udaliśmy sie na Dobieszczyn i juz piękną droga mknelismy do Szczecina.Z Misiaczem fajnie sie jezdzi bo to typowy turysta lubi sie zatrzymac pogawedzić zrobic foteczki a jak trzeba to i przycisnie na pedalki.Tempem około 25 dotarlismy do Glębokiego i przez Lasek Arkoński wróciłem do domku.Na ścieżce rowerowej w lasku mieliśmy jeszcze fajną przygode z kolesiami na rowerkach ale to może opisze Misiacz>:):)
Ja powiem tylko tyle ze pokazaliśmy im gdzie raki zimuja i gdzie jest ich miejsce w szeregu :):):)
Pozdrawiam.
Za zgoda właściciela fotek zapodaje dwie foteczki z traski.
Dwa tygodnie nie bylem na trasce wiec juz troche mnie nosiło,mimo ze zpowiadali opady deszczu ruszyłem w droge.Poranny telefon do Misiacza zwalił miska z wyra i ciężko mu było się rozruszac,wiec pomyslalem sobie ze zanim on sie zorganizuje to ja juz cos wykręce:)
I tak tez sie stało.Ruszyłem przed siebie właściwie bez zadnego planu,oby przed siebie.A ze nie lubie jezdzić samemu to jedyna mysla było jechac szybko.
Kierowałem się w kierunku Głębokiego a póżniej Tanowa juz miałem jechac do Dobieszczyna lecz skręciłem na Police :) dlaczego? hm nie wiem ale tak było :)
W Policach dojechałem do przejazdu kolejowego zrobiłem nawrotke i spowrotem na Szczecin.Dosyć dobrze się jechało całą powrotna droge jechałem około 32 km/h i tak dotarłem do Głębokiego.Ledwo co usiadłem i zadzwonił Misiacz ze jest w drodze do Dobrej wiec czas bylo się zbierac na spotkanie.
Do Dobrej dojechałem w mgnieniu oka :):) a na liczniku bylo 42,57km, czas jazdy 1godz30min, średnia 27,86 km/h. Nie tak żle:)
Na Misiacza poczekałem jeszcze chwilke bo miał do przejechania 20 km,ale jak tylko zawiatał ruszyliśmy dalej w droge.Że nie mialem dowodu plan jego zaliczenia rzeszy legł w gruzach i udaliśmy się w kierunku Stolca,Droga jest tam beznadziejna a nawet to okreslenie jest za malo dosadne.Ze Stolca udaliśmy sie na Dobieszczyn i juz piękną droga mknelismy do Szczecina.Z Misiaczem fajnie sie jezdzi bo to typowy turysta lubi sie zatrzymac pogawedzić zrobic foteczki a jak trzeba to i przycisnie na pedalki.Tempem około 25 dotarlismy do Glębokiego i przez Lasek Arkoński wróciłem do domku.Na ścieżce rowerowej w lasku mieliśmy jeszcze fajną przygode z kolesiami na rowerkach ale to może opisze Misiacz>:):)
Ja powiem tylko tyle ze pokazaliśmy im gdzie raki zimuja i gdzie jest ich miejsce w szeregu :):):)
Pozdrawiam.
Za zgoda właściciela fotek zapodaje dwie foteczki z traski.
- DST 87.66km
- Czas 03:25
- VAVG 25.66km/h
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj