Informacje

  • Wszystkie kilometry: 75359.88 km
  • Km w terenie: 2686.53 km (3.56%)
  • Czas na rowerze: 126d 02h 07m
  • Prędkość średnia: 24.12 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jurektc.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:589.08 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:38
Średnia prędkość:22.12 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:73.63 km i 3h 19m
Więcej statystyk
Sobota, 30 października 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Do Altwarp

A oto i nasza traska
?128846124877680
Co do opisu traski to mam wyjątkowego lenia zwlekam juz z trzeci dzień i nic się w głowie nie lęgnie.Najsensowniej bedzie odesłac do http://misiacz.bikestats.pl/index.php?category=3906
a ja zamieszcze tylko pare zdjęć :)








  • DST 123.39km
  • Czas 05:30
  • VAVG 22.43km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 października 2010 Kategoria Do i z pracy

Do i z pracy

Jak w temacie
  • DST 50.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.69km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 października 2010

Masa krytyczna

Jak w temacie
  • DST 16.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 października 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Szczecin-Pasewalk-Ueckermunde-Szczecin

Jak zawsze mapka musi być no i jest :)



A teraz wypociny.
Tradycyjnie jade po Krisa jest godzina 7,45 a pózniej po Misiaczka.
Małe zapoznanie sie z traska i w droge.



Tam Misiacz jest panem tych terenów i pokazuje nam skróty torami na rondo Hakena skąd dalej jedziemy na Warzymice Stobno i Dołuje.Pierwsza króciutka przerwa na zakupy i dalej w droge.W końcu mamy do przejechania 160 km wiec trzeba cosik spałaszować po drodze :)
Do tego Kris jak widac nie pompował wieczorem więc zrobił to rano:)



Ruszamy dalej.
W Kościnie przeprawa graniczna co prawda bez odprawy ale jaka malownicza.Szlaki dzisiejszej wyprawy biegna bezdrożami stepów germańskich pieczołowicie zaplanowanych przez Misiacza.Nie było mowy zeby gdzies się zamotał czy tez zastanawiał gdzie jechac.100% perfekcja.
Po tych wszystkich szutrach wrescie asfalt :) i PASEWALK i nasz ukochany kebab.
Ukochany to może on nasz jest ale jak jest otwarty ale tym razem nie pałałem do niego milością tylko rzewnymi łzami złości.TUREK poszedł na urlop!!!!!! nie do pomyslenia.
A więc po bułce i bananie i do Torgelow a z tamtad do Ueckermunde, kilometry mijają pogoda coraz fajniejsza bo nawet słoneczko zaczelo wychodzić i temperatura skoczyła do 8 stopni.I to wszystko a właściwie po to zeby zjeśc kebaba :):)
Ale uwierzcie warto było 2.80 za taaaaaaaaka porcje ze masakra i co najwazniejsze płaciliśmy za mięsko a nie kapuste :):) jak w przypadku krajowego kebeba.



Szczerze polecam te miejsce.
A do tego jeszcze bardzo ładne miasteczko.




a tu nasz dowódca


Choc i takie fajerwerki spotkalismy (czyżby nasi tu byłi)



ale tego możemy im pozazdrościć


Tymi pięknymi scieżkami rowerowymi dotarliśmy do Dobieszczyna a pózniej Tanowo Głębokie i do domku.
Traske zaliczam do udanych mimo ze jak to Misiacz pisze nie zaliczyłem wywrotki:) ale mile spędzony czas to zrekompensował,choć moja zona jest odmiennego zdania :):)
Całkiem możliwe ze jest to ostatnia tak długa traska tego roku bo w końcu pogoda nie rozpieszcza a i ciemno robi sie coraz szybciej,ale póki co pozyjemy zobaczymy.
  • DST 162.26km
  • Czas 07:10
  • VAVG 22.64km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 października 2010 Kategoria Do i z pracy

Do i z pracy

Jak w temacie
  • DST 27.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 20.25km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 października 2010 Kategoria Traski TC_TEAM

Misiacz-Sól i Miód

Tak przebiegała nasza traska pod tytułem "Misiacz-Sól i Miód"



Godzina 8.00 rano, jade po Krisa i razem ruszamy po Misiacza na pomorzany.Traske tym razem w całośći zaplanował Misiacz tylko troszke mu pokrzyżowałem plany bo jetsem dzisiaj ograniczony czasowo :)
Czasu nie ma wiec dość sprawnie przemieszczamy się po drodze.Mijamy kolejno Warzymice Będargowo Stobno Dołuje Dobrą i w Buku przekraczamy granice.



Pierwszy postój,lyk picia mały batonik i dalej w droge.Co prawda zdziwko mnie chapneło jak po trzydziestu pare kilometrach Kris wyleguje sie na ławce ale hm widocznie tak musi dzisiaj być.

Ruszamy dalej.



Spory kawał drogi prowadzi dzisiaj Misiacz dobrze mu sie jedzie zna droge no i ten miód i sól jak widac mu pomaga :):)
Gdzies przed Pasewalkiem ,zapewne Misiacz bedzie wiedział gdzie zrobiliśmy pare fajnych fotek





No i czas w droge.Pogoda dzisiaj jest wysmienita do jazdy.Słoneczko świeci a temperatura z każdą godziną pnie sie do góry.Dojeżdzamy do Pasewalku na polecanego przez Misiacza tureckiego kebeba.




Karma jest wysmienita a browarek niczym miód bez soli :):) poprostu palce lizac.Spędziliśmy tam z pół godzinki i ruszyliśmy na sesje zdjęciową na rynek.




A ten człowieczek, hmm znacie go? co mi tutaj zagląda do obiektywu? :):)


Fotki zrobione wiec czas wracac do domku :)
W drodze powrotnej Kris miał zjazd :) odjeło mu nogi:) i Misiacz chciał juz go pochowac ale dzieki mojej interwencji :):) chłopakakowi udało się przezyć.



Reszte drogi przebiegało spokojnie,musiałem w końcu te towarzystwo jakoś dowlec do domku :)
Dawałem z siebie tyle ile mogli dac z siebie koledzy bo czekało mnie jeszcze wyjście do cyrku wiec czasu na bajerke nie było :) a plan musiał być spełniony w 100% no i był.
Ogólnie wycieczka bardzo udana,a za tydzien hmmm moze Zielonczyn bedzie??
Pozdrawiam.
  • DST 124.15km
  • Czas 05:27
  • VAVG 22.78km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 października 2010 Kategoria Do i z pracy

Do i z pracy

Jak w temacie
  • DST 30.16km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.29km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 października 2010

Szczecin-Kołbaskowo

#lat=53.42672&lng=14.49646&zoom=10&type=2

Mój dzień na rower to sobotka ale ze ostatnio trzeci raz z rzędu w sobote jestem w pracy wiec za dużego wyboru nie mam i korzystam z niedzielnych poranków aby troszke pokręcić.
Słonko świeci wydaje się ze i wiatr jest ok wiec ruszam w droge.
Udaje się w kieryku Gębokiego a póżniej przez Wołczkowo do Dobrej.Z ronda w Dobrej uderzam na Lubieszyn po nówce drodze





Asfalt jest idealny gdyby tylko nie wiatr który od Głębokiego daje mi strasznie popalic (a miało być tak pięknie) byłoby cudownie.Ledwo sie wleke,pod wzniesienia jade na stojąco a licznik oscyluje w granicach 17-22 km/h totalna porazka.Właściwie wiatr zachodni przeszkadza mi az do samego Kołbaskowa





Z Kołbaskowa naszczęscie wiatr mam juz w plecy :) wiec juz normalnym swoim tempem mkne na Szczecin.Wreście człowiek wie że żyje :):):)
Od ronda Hakena jechałem juz ścieżką rowerową az do Powstańców a póżniej skręciłem w prawo na Kolumba i wzdłóż Odry az do martwej stoczni.Jeszcze tylko do pokonania 2,5km i juz bede w domku.
Traska nie imponuje w kilometry bo zle się czuje samemu na rowerku ale zawsze to 56km wiecej do licznika :):):):)
Pozdrawiam
  • DST 56.12km
  • Czas 02:21
  • VAVG 23.88km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl