Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 417.66 km (w terenie 13.00 km; 3.11%) |
Czas w ruchu: | 17:27 |
Średnia prędkość: | 23.93 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.80 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 180 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 134 (76 %) |
Suma kalorii: | 6195 kcal |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 83.53 km i 3h 29m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 19 stycznia 2014
Trasa nr 5
Już na 17 km wiedziałem że Jareczek postanowił dzisiaj że lekko to ja nie będę miał.
Mimo mocnego wiatru trzymał równe wysokie tempo. Do tego jeszcze te górki :(
Miałem, zreszta jak zawsze przy duzym wysiłku wyrzuty że znów dałem sie wkręcić. (Przecież z Jarkiem nigdy nie jest lekko :) )
Ale tak to jest zawsze, gdy człowiek nie ma formy i szuka głupich wymówek.A jak forma dopisuje to wszystko jest piękne i podjazdy robia się nawet nie długie nie strome itd i itp :):)
Od 25 km cos drgnęło w mięśniach jakiś delikatny zastrzyk mocy nawet puls sie troszke uspokoił bo te długie podjazdy przestały wkurzać mnie:) chyba troszkę sie rozgrzałem albo Jareczek zwolnił :) i znów świat nabrał kolorów.Zaczeło docierać do łba że jeszcze totalnym dnem się nie jest :) (czytaj tzw mobilizacja dokonuje cudu hehehe )
I zrobiło sie przyjemnie.:):)
Mimo mocnego wiatru trzymał równe wysokie tempo. Do tego jeszcze te górki :(
Miałem, zreszta jak zawsze przy duzym wysiłku wyrzuty że znów dałem sie wkręcić. (Przecież z Jarkiem nigdy nie jest lekko :) )
Ale tak to jest zawsze, gdy człowiek nie ma formy i szuka głupich wymówek.A jak forma dopisuje to wszystko jest piękne i podjazdy robia się nawet nie długie nie strome itd i itp :):)
Od 25 km cos drgnęło w mięśniach jakiś delikatny zastrzyk mocy nawet puls sie troszke uspokoił bo te długie podjazdy przestały wkurzać mnie:) chyba troszkę sie rozgrzałem albo Jareczek zwolnił :) i znów świat nabrał kolorów.Zaczeło docierać do łba że jeszcze totalnym dnem się nie jest :) (czytaj tzw mobilizacja dokonuje cudu hehehe )
I zrobiło sie przyjemnie.:):)
- DST 69.65km
- Czas 02:46
- VAVG 25.17km/h
- VMAX 48.80km/h
- Temperatura -1.4°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 stycznia 2014
Trasa nr 4
Z Gadzikiem do Nowego Warpna.
Wietrznie.
Wietrznie.
- DST 90.10km
- Teren 8.00km
- Czas 03:42
- VAVG 24.35km/h
- VMAX 37.90km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 stycznia 2014
Trasa nr 3
Przewietrzyć sie z Gadzikiem.
- DST 66.61km
- Teren 2.00km
- Czas 02:49
- VAVG 23.65km/h
- VMAX 39.22km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 164 ( 93%)
- HRavg 134 ( 76%)
- Kalorie 1822kcal
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 stycznia 2014
Trasa nr 2
Mały włos i z "wycieczki" nic by nie wyszło.
Wyjechałem 30 min przed ustalonym terminem spotkania i zaledwie po 4km złapałem flaka.Szybka zmiana dętki pompowanko a tu okazało sie że zepsuty jest zaworek. W między czasie zjawił sie Gadzik. Juz zaczęło mnie nosić ale Gadzikowy spokój troszke mi sie udzielił.Skleiliśmy zepsuta dętkę znów wymieniliśmy pompowanko a tu dupa bo uchodzi gdzieś powietrze.Juz miałem dosyc nawet radziłem Gadzikowi żeby pojachał a ja wróce do domku.Ale nie chciał tego słyszeć.Znów zdjeliśmy dętke sprawdzilismy jeszcze raz i niby jest ok więc ponownie założyliśmy pompowanko i ....... tym razem udało sie :)
Więc wykonałem telefonik do Gryfa ze bedziemy za godzinke z haczykiem i ruszylismy. Tylko że nie zaplanowana wczesniej trasa przez niemcy tylko po naszej stronie do Gryfina.
Gdy dotarlismy juz pod domek Adriana i zadzwoniłem ze juz jestesmy to okazało sie sie chłopak nie mógł sie nas doczekac i wyjechał nam na przeciw wcześniej umówionej trasy. Znów wtopa :)
Umówiliśmy sie na moście w Mescherin. Spokojnie dotarlismy na miejsce i poczekaliśmy na kolegę.
Od tej pory juz w trójeczkę jechaliśmy do Schwedt.Spokojne tempo bajla bajla pogawedki i takie tam po prostu miło leciał czas.
U celu zrobilismy z 10 min przerwy i czas było juz wracać.
Do Gartz jechalismy bardzo spokojnie ale z Gartz do Mescherin zrobilismy z Adrianem dwa sprinterskie podjazdy które tak mnie wykończyły że byłem bliski omdlenia .
Zastanawiałem sie jak przejadę jeszcze 30 km do domku.Jedzonka juz nie miałem picia tez zostało nie wiele. Oby do Rosówka sie dowlec do stacji, a tam cos sie kupi i może sie uda dojechac do domku.
Dobrze że wiatr nie przeszkadzał bo byłem naprawdę bardzo zmęczony. Na stacji litr coli i mleczna czekolada dokonała cudu.Znów wróciła moc.Gadzik świadkiem :) az do domku jechało mi sie wybornie.
- DST 125.98km
- Czas 05:27
- VAVG 23.12km/h
- VMAX 41.02km/h
- Temperatura 6.0°C
- HRmax 180 (102%)
- HRavg 134 ( 76%)
- Kalorie 2600kcal
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 stycznia 2014
Trasa nr 1
W 2013 roku dane mi było przejechac 93 traski rowerowe.W tym jedna wielkiego kalibru.:) czyli rekord zyciowy jazdy 24h tj 438.5 km!!
i wycieczka rowerowa zycia czyli Tour de JAJ (przejechanie południowej granicy polski) Do tego musze dodać rekord życiowy przejechanych kilometrów w sezonie czyli 5798km i tym oto sposobem okazuje sie że ten miniony rok był dla mnie bardzo udany.
Jak bedzie w 2014...hm... zobaczy sie :)
Marzenia są więc trzeba dążyć żeby się spełniły.
A dzisiaj spokojnym tempem przejechałem te pare kilometrów spotkając po drodze Andrzejka z Polic oraz Peio ,Jaszka i całą mase pięknych rowerzystek z nimi.:)
- DST 65.32km
- Teren 3.00km
- Czas 02:43
- VAVG 24.04km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- HRmax 158 ( 89%)
- HRavg 133 ( 75%)
- Kalorie 1773kcal
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze