Sobota, 9 października 2010
Kategoria Traski TC_TEAM
Misiacz-Sól i Miód
Tak przebiegała nasza traska pod tytułem "Misiacz-Sól i Miód"
Godzina 8.00 rano, jade po Krisa i razem ruszamy po Misiacza na pomorzany.Traske tym razem w całośći zaplanował Misiacz tylko troszke mu pokrzyżowałem plany bo jetsem dzisiaj ograniczony czasowo :)
Czasu nie ma wiec dość sprawnie przemieszczamy się po drodze.Mijamy kolejno Warzymice Będargowo Stobno Dołuje Dobrą i w Buku przekraczamy granice.
Pierwszy postój,lyk picia mały batonik i dalej w droge.Co prawda zdziwko mnie chapneło jak po trzydziestu pare kilometrach Kris wyleguje sie na ławce ale hm widocznie tak musi dzisiaj być.
Ruszamy dalej.
Spory kawał drogi prowadzi dzisiaj Misiacz dobrze mu sie jedzie zna droge no i ten miód i sól jak widac mu pomaga :):)
Gdzies przed Pasewalkiem ,zapewne Misiacz bedzie wiedział gdzie zrobiliśmy pare fajnych fotek
No i czas w droge.Pogoda dzisiaj jest wysmienita do jazdy.Słoneczko świeci a temperatura z każdą godziną pnie sie do góry.Dojeżdzamy do Pasewalku na polecanego przez Misiacza tureckiego kebeba.
Karma jest wysmienita a browarek niczym miód bez soli :):) poprostu palce lizac.Spędziliśmy tam z pół godzinki i ruszyliśmy na sesje zdjęciową na rynek.
A ten człowieczek, hmm znacie go? co mi tutaj zagląda do obiektywu? :):)
Fotki zrobione wiec czas wracac do domku :)
W drodze powrotnej Kris miał zjazd :) odjeło mu nogi:) i Misiacz chciał juz go pochowac ale dzieki mojej interwencji :):) chłopakakowi udało się przezyć.
Reszte drogi przebiegało spokojnie,musiałem w końcu te towarzystwo jakoś dowlec do domku :)
Dawałem z siebie tyle ile mogli dac z siebie koledzy bo czekało mnie jeszcze wyjście do cyrku wiec czasu na bajerke nie było :) a plan musiał być spełniony w 100% no i był.
Ogólnie wycieczka bardzo udana,a za tydzien hmmm moze Zielonczyn bedzie??
Pozdrawiam.
Godzina 8.00 rano, jade po Krisa i razem ruszamy po Misiacza na pomorzany.Traske tym razem w całośći zaplanował Misiacz tylko troszke mu pokrzyżowałem plany bo jetsem dzisiaj ograniczony czasowo :)
Czasu nie ma wiec dość sprawnie przemieszczamy się po drodze.Mijamy kolejno Warzymice Będargowo Stobno Dołuje Dobrą i w Buku przekraczamy granice.
Pierwszy postój,lyk picia mały batonik i dalej w droge.Co prawda zdziwko mnie chapneło jak po trzydziestu pare kilometrach Kris wyleguje sie na ławce ale hm widocznie tak musi dzisiaj być.
Ruszamy dalej.
Spory kawał drogi prowadzi dzisiaj Misiacz dobrze mu sie jedzie zna droge no i ten miód i sól jak widac mu pomaga :):)
Gdzies przed Pasewalkiem ,zapewne Misiacz bedzie wiedział gdzie zrobiliśmy pare fajnych fotek
No i czas w droge.Pogoda dzisiaj jest wysmienita do jazdy.Słoneczko świeci a temperatura z każdą godziną pnie sie do góry.Dojeżdzamy do Pasewalku na polecanego przez Misiacza tureckiego kebeba.
Karma jest wysmienita a browarek niczym miód bez soli :):) poprostu palce lizac.Spędziliśmy tam z pół godzinki i ruszyliśmy na sesje zdjęciową na rynek.
A ten człowieczek, hmm znacie go? co mi tutaj zagląda do obiektywu? :):)
Fotki zrobione wiec czas wracac do domku :)
W drodze powrotnej Kris miał zjazd :) odjeło mu nogi:) i Misiacz chciał juz go pochowac ale dzieki mojej interwencji :):) chłopakakowi udało się przezyć.
Reszte drogi przebiegało spokojnie,musiałem w końcu te towarzystwo jakoś dowlec do domku :)
Dawałem z siebie tyle ile mogli dac z siebie koledzy bo czekało mnie jeszcze wyjście do cyrku wiec czasu na bajerke nie było :) a plan musiał być spełniony w 100% no i był.
Ogólnie wycieczka bardzo udana,a za tydzien hmmm moze Zielonczyn bedzie??
Pozdrawiam.
- DST 124.15km
- Czas 05:27
- VAVG 22.78km/h
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dzięki za super wyprawę! Naprawdę fajnie się jechało, fotografowało i pożerało kebab! :)))
Misiacz - 17:21 niedziela, 10 października 2010 | linkuj
Komentuj