Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 551.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:39 |
Średnia prędkość: | 22.24 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.10 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 68.98 km i 3h 31m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 24 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa nr 36
Dziś zostałem zaproszony na międzynarodową rowerowa jazdę integracyjną,no i skorzystałem.
Słowak Iwan.
Słowak Iwan.
- DST 17.15km
- Czas 01:15
- VAVG 13.72km/h
- VMAX 27.90km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa nr.35
Ostatni dzień wolnego na noc do pracy a mi zachciało się cos pokręcić.
Za oknem nie koniecznie, czarne chmury oblegają doszczętnie niebo ale że traska już wgrana do GPS-a więc trzeba wstawać ogarniać się i siadać na siodło. Przede mną prawie 110 km.
Cel Haga.
Do przeprawy promowej jest około 20 km czas mile leci dupsko nie boli po ostatniej trasce nogi też nie narzekają :) a z nieba jeszcze nic nie spadło.
Na promik spóźniłem się dosłownie z 2min zdążyłem tylko pstryknąć mu foteczke.
Troszkę się wnerwiłem bo z pół godzinki w plecy a na dodatek zaczął padać deszcz. Schowałem się pod wiatą i zacząłem rozważać powrót bo było naprawde nie ciekawie. Prom wrócił ja się zapakowałem a deszcz ciągle leje. Przeprawa trwa z 20 min i tyle wystarczyło aby pieruństwo się wypadalo :)
Sucha guma stanąłem na brzegu :)
I pojechałem :)
Po drodze zahaczyłem o Wrota europy. Prezentuja się naprawde okazale tyle że nie widac tego na zdjęciu
A póżniej wzdłuż wybrzeża do samej Hagi.
Dwa lata temu byłem już w Hadze i jakoś nie przypadła mi do gustu. Ale teraz jestem nią zachwycony. Jednak magia roweru działa :) bo z jego siodła świat wygląda zupełnie inaczej.
A tu kilka fotek tego pięknego miasta.
Gdy wzrok i dusza się nacieszyła czas byo już wracać. Bo za pare godzin do robotki.
- DST 117.34km
- Czas 05:31
- VAVG 21.27km/h
- VMAX 44.10km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Trasa 34
Ten dzień powinienem mieć długo w pamięci. Była to moja pierwsza i chyba ostatnia podróz w pojedynkę z takim dystansem.
Pokonanie dystansu 200km samemu to nie popierdułka tylko przedsięwzięcie na miare nagrody Nobla :):)
Wstałem o 4.00 rano szybkie śniadanko i czas w drogę. Muza pięknie gra w uszkach i nawet czasami lekki uśmiech pojawia się na mej twarzy gdy sobie tylko pomysle co mam zamiar zrobić.
I tak prawie przez pół godzinki do momentu gdy wjechałem w okrutne ciemności. Po kilku minutach aż ciarki po plecach mi chodziły więc szybciutko ściągnąłem słuchaweczki co by lepiej nasłuchiwać wykakujących stworów hehe.
W takich ciemnościach bez nawigacji nie znając drogi byłoby na pewno bardzo ciężko. Bo jak tu się zatrzymać gdy w koło wilki wyją i nie spokojne duchy szukają zwady. Hehhe
Głównym celem dzisiejszej podróży jest Middelburg a póżniej to oby nabić kilometry.
Pierwsza zapora łącząca wyspy.
Póżniej była jeszcze jedna ale czasu nie było żeby ja ofocić :)
Gdy wjechałem do Veere myślałem że już jestem w Middelburgu bo jest tu tyle pięknych zabytków, przy tak małej mieścinie.
O a tutaj kolejny rodzynek
Jeszcze pare kilometrów i cel osiągnięty.
Trasę zaplanowałem w większości po międzynarodowej ścieżce rowerowej LF1 i LF13 bo ścieżki te prowadza po najpiękniejszych rejonach Holandii.
Jestem ciekaw kiedy u nas będzie tak rozwinieta sieć ścieżek rowerowych.(zapewne nigdy)
A po drodze i takie cos piękne znalazłem.
O i jeszcze jeden rodzynek.
Pomimo zapowiadanej nie ciekawej pogody jak na razie pogoda mi dopisywała. Co najważniejsze dzeszczu nie było a przez chmury wygląda nie pewnie sloneczko. Wiatr południowy 17 km/h wiał mi przez około 100 km w twarz zgodnie z planem a póżniej miało być tylko lepiej. Czy było?? Zapewne tak ale nie na tyle co bym chciał.
Na 185 km złapały mnie pierwsze krople deszczu na szczęście tylko krople bo jechałem na granicy przeraźliwie czarnej obrzydliwie olbrzymiej chmury, i tak było przez 10 km.
A tu jeszcze cos typowo Holenderskie.
Co by nie było za lekko zaczeły mnie po mału łapac skurcze może nie do końca łapać ale czułem je lekkie chwytanie. I zastanawiałem się czy mnie dopadną i powalą czy pozwolą dokończyć spokojnie podróż. Na szczęście pozwoliły dojechac do domku.
Na 220 km kiedy miałem już wystarczającego doła „na co mi to było” okazało się że jest zamknięty mostek który miał mi skrócić podróż. Prawie ze łzami w oczach jechałem wzdłuż kanału przez około 4 km aby przeprawić się na druga stronę.
To były najdłuższe 4 km w moim życiu hehee
Wracając do samych przygotowań,to zabrałem ze sobą dwie duże czekolady, paczkę rodzynek w czekoladzie, 6 bułeczek z wędliną bidon herbaty i 5 butelek 0,5 l napojów dla sportowców z Lidki.
Ta ostania pozycja to była nie trafiona bo jak to kiedyś Gadzik powiedział w naszym wieku takie rzeczy nie służą. I tak właśnie było.
Ponad połową trasy cały czas mnie muliło odbijało się i generalnie było mi nie dobrze. Ale co najważniejsze moc w kopytkach pozostała.
Do domku wpadłem naprawde zmęczony. Zrzuciłem z siebie szmaty odgrzałem i zjadłem jadło otworzyłem małe piwko i zasnąłem.Hehehee
Co za strata. :):)
Dzisiaj gdy to pisze ogarniam wspomnieniem zmęczenie jakie mi towarzyszyło w podróży i powiem krótko BYŁO WARTO.
Człowiek bez marzeń nic nie jest wart, a plany choć najdziwniejsze są po to żeby je realizować. I później być z nich dumny.
- DST 250.81km
- Czas 11:16
- VAVG 22.26km/h
- VMAX 40.19km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa 33
Trzy dnie wolnego na horyzoncie więc jak tylko pogoda dopisze to bedzie to czas spędzony na rowerku.Na początek odwiedziłem Zuidland.
Pogode zapowiadaja paskudną ale mimo to między jednym w trakcie drugiego a trzecim deszczem :) hehe zaliczyłem marna 40 :)
Na ryneczku jest piekny kościółek troszke odchylony od pionu.
- DST 43.47km
- Czas 01:53
- VAVG 23.08km/h
- VMAX 37.85km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa 32
Totalna porazka,10 km przed domkiem jakby ktoś wyłączył zasilanie.Ledwo doczłapałem sie do domku.
- DST 59.79km
- Czas 02:28
- VAVG 24.24km/h
- VMAX 35.37km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa nr.31
Praca praca i tylko praca.A gdzie przyjemności??
- DST 33.25km
- Czas 01:12
- VAVG 27.71km/h
- VMAX 39.49km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 kwietnia 2012
Kategoria Holandia
Trasa nr.30
- DST 26.32km
- Czas 01:04
- VAVG 24.68km/h
- VMAX 33.20km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 kwietnia 2012
Kategoria Holandia