Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
Dystans całkowity: | 2546.39 km (w terenie 5.00 km; 0.20%) |
Czas w ruchu: | 91:03 |
Średnia prędkość: | 27.54 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.15 km/h |
Suma podjazdów: | 1873 m |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (112 %) |
Maks. tętno średnie: | 190 (107 %) |
Suma kalorii: | 59366 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 82.14 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 15 czerwca 2014
Kategoria Szosa
Trasa nr 56
Miałem jechac do Nowego Warpna a ze chetnych nie było pojechałem przez Skolwin Police Głębokie i Osowo.
- DST 39.15km
- Czas 01:24
- VAVG 27.96km/h
- VMAX 57.17km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 czerwca 2014
Kategoria Szosa
Trasa nr 52
Do Nowego Warpna i z powrotem.
Jechało sie dzisiaj wyjatkowo dobrze i lekko,miałem wrażenie że ciągle wiało mi w plecy.
Jest to pierwsza traska na nowych kółkach i oponkach.
Nowe kółka i oponki © jurektc" />
Jechało sie dzisiaj wyjatkowo dobrze i lekko,miałem wrażenie że ciągle wiało mi w plecy.
Jest to pierwsza traska na nowych kółkach i oponkach.
Nowe kółka i oponki © jurektc" />
- DST 80.08km
- Czas 02:44
- VAVG 29.30km/h
- VMAX 42.48km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 171 ( 97%)
- HRavg 132 ( 75%)
- Kalorie 1822kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 kwietnia 2014
Kategoria Szosa
Trasa nr 37
Dzisaj to raczej dzień nie można zaliczyć do udanych .
Ale od początku.Pogoda ładna chęci są więc postanowiłem sobie wyskoczyc do Nowego Warpna. W drodze do głębokiego był rozruch od głębokiego do Dobieszczyna złapałem dobrego zywiciela.Jechał równo i szybko.
Tylko że pojechał w strone granicy a mój plan był troszke inny więc odiłem w prawo na Nowe warpno. Po około 2km kolejni zywiciele na horyzoncie.Przycisnąłem i doszedłem. Było to dwóch starszych panów.Tyle że ci panowie cisneli jeszcze lepiej niż ten młodzian którego trzymałem sie wczesniej. Oj lubie te klimaty.Przywitałem sie i zapytałem czy mogę sie dołączyć.Sprzeciwu nie było więc do samego Nowego Warpna siedziałem im na kole.
W Nowym Warpnie nawrotka przerwa na siusiu i dzida z powrotem.
W między czasie panowie troszke sie ze mnie pośmiali że młodzian jestem i takie tam :)
Postanowiłem że w końcu dam im zmianę :) zebrałem w sobie wszystkie siły jakie miałem :) i przycisnąłem. 34-35 km/h na nikim nie robi wrażenia jade i tak sobie mysle czy dojade do głębokiego :) heheh takim tempem. Treningi z Gadzikiem przydały się .:)
Po około 5 km ciach coś strzeliło pękło w tylnim kole.Stajemy, oględziny wskazały że pękła szprycha tylko że tak koło dostało 8 że nie dało się jechać.Żaden z nas nie miał kluczy.Poluzowaliśmy maksymalnie hamulec ale na nic to bo koło miało takie bicie że ocierało o ramę. Próbowaliśmy jeszcze je troche naciągnąć naprostowac na siłę żeby tylko jechać.Troszke pomogło. Podziękowałem panom za towarzystwo i pomoc.Panowie pojechali dalej a ja bujając sie pare km/h ujechałem może z 1 km i ciach kolejna szprycha pękła.
Teraz to juz miałem totalnie zablokowane koło.O jezdzie nie był mowy ba nawet prowadzić sie nie dało.Dzwonie do córy o pomoc mówie gdzie jestem ale że to młody kierowca nie chce za dużo szczegółów i prosi żeby co jakiś czas zadzwonic i ją pokierować.
Ok tak robię
Rower na ramię i w drogę nie ma co czekać przecież i tak zaraz mnie córa zgarnie.
Po kilku kilometrach marszu myslę sobie zadzwonię wyciągam telefon a on Ku.................................a rozładował się :)
No to teraz jeszcze mi przyjdzie córe szukać :)
Rowerzyści zatrzymują się proponując pomoc ale pomóc tu sie nie da :(
Po jakimś czasie zatrzymuje rowerzyste z prośbą o pozyczenie telefonu.Dzwonie i okazuję się że córa jest w Brzózkach :)
Korekta,dokładnie mówię jak ma jechac i zasuwam dalej.
Po kolejnych kilku kilometrach znów dzwonię tym razem jest w Jasienicy :) w końcu młody to kierowca nie znający terenu :) trzymam nerwy :) i zasuwam dalej. Zasuwałem tak 17 km ale z sukcesem bo w końcu mnie znalazła :)
Szczęśliwy zapakowałem sie do auta i ruszylismy do domku.
Teraz nogi mnie bolą jakbym przejechał z Gdzikiem 400 km a ramię jakbym przerzucił ze 3 tony cementu :):) hehehe
Tak więc dzisiaj rower mnie wiózł do Nowego Warpna a ja go od Nowego Warpna :):)
Ale od początku.Pogoda ładna chęci są więc postanowiłem sobie wyskoczyc do Nowego Warpna. W drodze do głębokiego był rozruch od głębokiego do Dobieszczyna złapałem dobrego zywiciela.Jechał równo i szybko.
Tylko że pojechał w strone granicy a mój plan był troszke inny więc odiłem w prawo na Nowe warpno. Po około 2km kolejni zywiciele na horyzoncie.Przycisnąłem i doszedłem. Było to dwóch starszych panów.Tyle że ci panowie cisneli jeszcze lepiej niż ten młodzian którego trzymałem sie wczesniej. Oj lubie te klimaty.Przywitałem sie i zapytałem czy mogę sie dołączyć.Sprzeciwu nie było więc do samego Nowego Warpna siedziałem im na kole.
W Nowym Warpnie nawrotka przerwa na siusiu i dzida z powrotem.
W między czasie panowie troszke sie ze mnie pośmiali że młodzian jestem i takie tam :)
Postanowiłem że w końcu dam im zmianę :) zebrałem w sobie wszystkie siły jakie miałem :) i przycisnąłem. 34-35 km/h na nikim nie robi wrażenia jade i tak sobie mysle czy dojade do głębokiego :) heheh takim tempem. Treningi z Gadzikiem przydały się .:)
Po około 5 km ciach coś strzeliło pękło w tylnim kole.Stajemy, oględziny wskazały że pękła szprycha tylko że tak koło dostało 8 że nie dało się jechać.Żaden z nas nie miał kluczy.Poluzowaliśmy maksymalnie hamulec ale na nic to bo koło miało takie bicie że ocierało o ramę. Próbowaliśmy jeszcze je troche naciągnąć naprostowac na siłę żeby tylko jechać.Troszke pomogło. Podziękowałem panom za towarzystwo i pomoc.Panowie pojechali dalej a ja bujając sie pare km/h ujechałem może z 1 km i ciach kolejna szprycha pękła.
Teraz to juz miałem totalnie zablokowane koło.O jezdzie nie był mowy ba nawet prowadzić sie nie dało.Dzwonie do córy o pomoc mówie gdzie jestem ale że to młody kierowca nie chce za dużo szczegółów i prosi żeby co jakiś czas zadzwonic i ją pokierować.
Ok tak robię
Rower na ramię i w drogę nie ma co czekać przecież i tak zaraz mnie córa zgarnie.
Po kilku kilometrach marszu myslę sobie zadzwonię wyciągam telefon a on Ku.................................a rozładował się :)
No to teraz jeszcze mi przyjdzie córe szukać :)
Rowerzyści zatrzymują się proponując pomoc ale pomóc tu sie nie da :(
Po jakimś czasie zatrzymuje rowerzyste z prośbą o pozyczenie telefonu.Dzwonie i okazuję się że córa jest w Brzózkach :)
Korekta,dokładnie mówię jak ma jechac i zasuwam dalej.
Po kolejnych kilku kilometrach znów dzwonię tym razem jest w Jasienicy :) w końcu młody to kierowca nie znający terenu :) trzymam nerwy :) i zasuwam dalej. Zasuwałem tak 17 km ale z sukcesem bo w końcu mnie znalazła :)
Szczęśliwy zapakowałem sie do auta i ruszylismy do domku.
Teraz nogi mnie bolą jakbym przejechał z Gdzikiem 400 km a ramię jakbym przerzucił ze 3 tony cementu :):) hehehe
Tak więc dzisiaj rower mnie wiózł do Nowego Warpna a ja go od Nowego Warpna :):)
- DST 39.00km
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Kategoria Szosa
Trasa 34
Traskę opisałbym tak.
Szybka jazda z Adrianem za Jarkiem :)
Jareczku z 75% zeszło tylko na 53% w 5 min. :( jest jeszcze nad czym pracować.:)
Platan "Olbrzym" w Chojnie © jurektc" />
Szybka jazda z Adrianem za Jarkiem :)
Jareczku z 75% zeszło tylko na 53% w 5 min. :( jest jeszcze nad czym pracować.:)
Platan "Olbrzym" w Chojnie © jurektc" />
- DST 150.47km
- Czas 05:16
- VAVG 28.57km/h
- VMAX 63.15km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 183 (103%)
- HRavg 137 ( 77%)
- Kalorie 3817kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 kwietnia 2014
Kategoria Szosa
Trasa nr 33
Wielkanocne sciskanie jajek :)
Znów pulsometr bzikował. Wymienie baterie może cos pomoże bo jak nie ........................... sigma pójdzie do kosza.
Spotkałem Sargatha :) szkoda tylko że w samochodzie :) a nie na rowerze :)
Znów pulsometr bzikował. Wymienie baterie może cos pomoże bo jak nie ........................... sigma pójdzie do kosza.
Spotkałem Sargatha :) szkoda tylko że w samochodzie :) a nie na rowerze :)
- DST 39.50km
- Czas 01:29
- VAVG 26.63km/h
- VMAX 45.85km/h
- Temperatura 21.5°C
- HRmax 198 (112%)
- HRavg 136 ( 77%)
- Kalorie 975kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014
Kategoria Szosa
Trasa nr 29
Do Nowego Warpna.
W drodze powrotnej przez Osowo.
Wszystko idzie w dobrym kierunku :)
W drodze powrotnej przez Osowo.
Wszystko idzie w dobrym kierunku :)
- DST 80.85km
- Czas 02:58
- VAVG 27.25km/h
- HRmax 178 (101%)
- HRavg 135 ( 76%)
- Kalorie 1974kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 listopada 2013
Kategoria Szosa
Trasa nr 87
Początek nie zapowiadał sie udany ze względu na pogodę.Do ostatniego momentu wyczekiwałem w domku spoglądając w okno na padający deszcz.W końcu zapadła decyzja.Przestało lać a lekkie kropienie nie popsuje mi planów przejechania paru kilometrów z Jareczkiem.
Czas ruszać.
Jeszcze nim dojechałem do głębokiego a przestało nawet kropić.
Tym razem Gadzik dotrzymał słowa i nie sponiewierał mnie.Trzymał ręke na pulsie a raczej pulsometr na ręce :) i korzystał z niego.Więc trzymał tętno w okolicy 140.
Jechało sie spokojnie i fajnie,taki typowy trening bez szaleństwa.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie dziura na ścieżce przy głębokim która była zasypana liśćmi i w którą pechowo wjechałem. Słyszałem jak coś strzeliło,rozejrzałem sie po rowerku i wydawało sie ze nic się nie stało więć nawet się nie zatrzymywałem..Dopiero pare kilometrów dalej stojąc na światłach zobaczyłem pęknięta szprychę w tylnim kole.
To jest moja pierwsza pęknieta szprycha :) chyba ja opiję heheh
Rower umyty i czeka na naprawe.
- DST 77.35km
- Czas 03:13
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 33.70km/h
- Temperatura 10.0°C
- HRmax 174 ( 98%)
- HRavg 139 ( 78%)
- Kalorie 2317kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 listopada 2013
Kategoria Szosa
Trasa nr 86
- DST 37.26km
- Czas 01:27
- VAVG 25.70km/h
- VMAX 43.10km/h
- Temperatura 11.0°C
- HRmax 139 ( 78%)
- HRavg 186 (105%)
- Kalorie 1043kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 sierpnia 2013
Kategoria Szosa
Trasa nr 80
Przez chwile miałem zywiciela ale ze srednia 49,5 byłem w stanie utrzymać sie za nim tylko przez 800m :):) reszta trasy spokojna jechana równym tempem.
- DST 84.90km
- Czas 02:47
- VAVG 30.50km/h
- VMAX 50.28km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 188 (106%)
- HRavg 150 ( 85%)
- Kalorie 2419kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 sierpnia 2013
Kategoria Najszybsza, Szosa
Trasa nr 75 - Rekordzik :)
Po wczorajszej rzezi postanowiłem dzisiaj wypróbować siebie na samotnej 40.
Oczywiście w mysl zasady im szybciej tym lepiej.
No i padł kolejny rekord zyciowy :)
Oczywiście w mysl zasady im szybciej tym lepiej.
No i padł kolejny rekord zyciowy :)
- DST 40.13km
- Czas 01:11
- VAVG 33.91km/h
- VMAX 43.50km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 167 ( 94%)
- HRavg 180 (102%)
- Kalorie 1140kcal
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze