Wpisy archiwalne w kategorii
Szosa
Dystans całkowity: | 2546.39 km (w terenie 5.00 km; 0.20%) |
Czas w ruchu: | 91:03 |
Średnia prędkość: | 27.54 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.15 km/h |
Suma podjazdów: | 1873 m |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (112 %) |
Maks. tętno średnie: | 190 (107 %) |
Suma kalorii: | 59366 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 82.14 km i 3h 02m |
Więcej statystyk |
Sobota, 3 sierpnia 2013
Kategoria Szosa
Trasa nr 72
Start 8,00 most Długi.
Na starcie stawili sie Jarek, Andrzej i jeszcze jeden nawiedzony pozytywnie kolega którego imienia nie pamiętam :)
Start od razu był ostry nad czym czuwał Gadzik.
Do Gryfina dojechalismy ze srednia 28.W Gryfinie czekał juz na nas Misiacz a za pare minut dojechał Gryf.Teraz w pełnej juz obsadzie ruszyliśmy do Krajnika.
Tempo było mocne zmiany co 1km takk że srednia rosła z kazdym kilometrem :).Co do samej srednie sam Heer Misiacz dorzucał ostro do pieca mimo że jest jak wszyscy wiedzą snuja turystyczną :)
Tuz przed Krajnikiem peleton się porwał.Próbowałem dorównac Gadzikowi aż do samych rogatek Krajnika ale, ale no właśnie od tego momentu zaczeły sie moje problemy SKURCZE :((((((
Musiałem odpuścić bo robiło to sie coraz mniej przyjemne.
W Krajniku troche coli batona i izotonika i jakoś na jakiś czas się pozbierałęm.
Jechałem juz w tylniej części grupy co jakiś czas szarpany skurczami.Ale prawdziwy dramat był w Staffelde bo na podjezdzie musiałem az zejść z roweru tak dały mi popalić.Póżniej juz az do domku z falami wykręcania łydek :) raz lepiej raz gorzej dotarłem do domku.
Generalnie cel osiągnięty.
Wróciłem do domku styrany :)
Na starcie stawili sie Jarek, Andrzej i jeszcze jeden nawiedzony pozytywnie kolega którego imienia nie pamiętam :)
Start od razu był ostry nad czym czuwał Gadzik.
Do Gryfina dojechalismy ze srednia 28.W Gryfinie czekał juz na nas Misiacz a za pare minut dojechał Gryf.Teraz w pełnej juz obsadzie ruszyliśmy do Krajnika.
Tempo było mocne zmiany co 1km takk że srednia rosła z kazdym kilometrem :).Co do samej srednie sam Heer Misiacz dorzucał ostro do pieca mimo że jest jak wszyscy wiedzą snuja turystyczną :)
Tuz przed Krajnikiem peleton się porwał.Próbowałem dorównac Gadzikowi aż do samych rogatek Krajnika ale, ale no właśnie od tego momentu zaczeły sie moje problemy SKURCZE :((((((
Musiałem odpuścić bo robiło to sie coraz mniej przyjemne.
W Krajniku troche coli batona i izotonika i jakoś na jakiś czas się pozbierałęm.
Jechałem juz w tylniej części grupy co jakiś czas szarpany skurczami.Ale prawdziwy dramat był w Staffelde bo na podjezdzie musiałem az zejść z roweru tak dały mi popalić.Póżniej juz az do domku z falami wykręcania łydek :) raz lepiej raz gorzej dotarłem do domku.
Generalnie cel osiągnięty.
Wróciłem do domku styrany :)
- DST 127.62km
- Czas 04:37
- VAVG 27.64km/h
- VMAX 53.90km/h
- Temperatura 37.0°C
- HRmax 140 ( 79%)
- HRavg 190 (107%)
- Kalorie 4211kcal
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 lipca 2013
Kategoria Szosa
Nowa szosa
Pare dni temu kupiłem nowy rowerek więc zapodam pare jego fotek :)
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze