<img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - Trasa Odra-Nysa_Lipiec 2011_dzień 3" /></a>Wyglądało w końcu że...">

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 75359.88 km
  • Km w terenie: 2686.53 km (3.56%)
  • Czas na rowerze: 126d 02h 07m
  • Prędkość średnia: 24.12 km/h
  • Suma w górę: 352578 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jurektc.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 31 lipca 2011 Kategoria Wyprawy

Słubice -Szczecin

Słubice-Szczecin
Dzień trzeci.

<a href="" title="GPSies - Trasa Odra-Nysa_Lipiec 2011_dzień 3"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - Trasa Odra-Nysa_Lipiec 2011_dzień 3" /></a>


Wyglądało w końcu że mamy troszkę szczęścia i dzisiaj deszcze nie będzie. Wreście w suchych ciuchach ruszamy do sklepu po towarek na drogę. Wcześniej nie napisałem że wczoraj wjeżdżając do Frankfurtu złapałem kolejnego flaka ale był jakiś taki nie mrawy i udało mi się dojechać na nim do hotelu. Uzgodniliśmy że rano przed wyjazdem zakleję gumę i ruszymy w traskę. Tak też zrobiłem. Rano dopompowałem koło i podjechałem do stacji przy sklepie. Chłopaki robili zakupy a ja pilnowałem rowerków i kleiłem gumę.
Wszystko było by fajnie gdyby nie zaczęło padać. Znów deszcz.
Wyglądało że z guma jest wszystko ok. więc ruszyliśmy w drogę. Niestety nie na długo. Coś poszło nie tak i już po paru kilometrach znów był flak. Następna stacja następne klejenie. Dokładne sprawdzenie opony zaklejenie dętki napompowanie na Maksa i czas w drogę. Długo nie pocieszyłem się napompowanym kołem :):)
Tym razem żarty się skończyły. Mało mnie szlag nie trafił a rowerek chciałem już skopać i wypier… go do rowu. Złość wychodziła mi uszami.
Znaleźliśmy z Gadzikiem uszkodzone miejsce na oponie więc nakleiłem łatkę na oponę i zakleiłem dętkę. Czas było ruszać i nadrabiać stracony czas.
Pociskaliśmy dosyć ostro robiąc krótkie przerwy co 50 kilometrów. Tak więc szybko zbliżaliśmy się do Szczecina. O dziwo sprzeciwów nie było . Jak zawsze Gadzik na przodzie zapodawał tempo. A nam jechało się wyśmienicie za jego plecami.:)
I tak dotarliśmy do Stuetzkow gdzie czekali na nas Misiacz,Monter61 i Rudzielec102.



Trzeba powiedzieć że było to miłe.
Zrobiliśmy parę wspólnych fotek i ruszyliśmy dalej.
Różne głupawki mieliśmy na ostatnich kilometrach, tak więc nóżki się rozgrzały na maksa.
Na rondzie Hakena zebraliśmy się w kupę i machnęliśmy sobie wspólna fotę. Potem się pożegnaliśmy i rozjechaliśmy.



Podsumowując powiem że trasa jest bardzo malownicza i cieszy oko. Grupa była zgrana i czas z nia spędzony uważam za udany.
Jedyne czego brakowało to klasycznego zwiedzania, ale gdy jest do przejechania prawie 600km w trzy dni to niestety tak musiało być.
Następnym razem będzie lepiej cieplej i więcej dni przeznaczymy na wycieczkę.
Dzięki wszystkim.
A na koniec powiem jeszcze że nastepnego dnia rano miałem dwa flaki hahahaha
Tak więc zapierdzielam do sklepu po nowe oponki.
  • DST 195.90km
  • Czas 08:08
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 48.17km/h
  • Sprzęt Author
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dla mnie jest rowerowym Guru !!! :) Bardzo dobry zawodnik, ale jeszcze lepszy człowiek !!! :)
Benji
- 19:32 poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | linkuj
Benji nie ściemniaj .GAd jest tym do którego trzeba równa
jurektc
- 18:44 środa, 10 sierpnia 2011 | linkuj
Ekipa która po nas wyjechała uskrzydliła nas do kręcenia w mocniejszym tempie tego dnia do samego końca :) A "górskie premie" były cudowne :) Jurek jesteś niesamowicie mocnym zawodnikiem !!!
Benji
- 21:19 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj
tylne koło* emem - 10:45 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj
i właśnie mnie, jako początkującego zapaleńca rowerowego, szlag trafił drugiego dnia, jak ciągle tylko koło generowało co raz ciekawsze problemy. Deszcz i wiatr już tylko podkręcił wkurzenie. Tak czy inaczej, nie żałuję że z Wami wystartowałem do tej trasy, bo i tak, mimo przejechania 1/3 trasy, mam co opowiadać :) emem - 10:44 czwartek, 4 sierpnia 2011 | linkuj
Jurek - na tych zdjęciach wyglądamy, jakbyśmy byli z miedzi odlani! ;)))

Wober, godne podziwu i czekam na relację, chętnie bym się dołączył, ale nie mam aż tyle siły co Ty, a i mój rower nie waży niestety 7 kg (a 21 kg z tym, co w nim zawsze targam).
W 24 godziny dałbym radę może 400...
Misiacz
- 14:52 środa, 3 sierpnia 2011 | linkuj
Gratulacje za wytrwałość :)
AreG
- 09:20 środa, 3 sierpnia 2011 | linkuj
gratuluję ukończenia :)

P.S. Jak bym jechał z Wami to i zwiedzanie dało by się upchnąć - leniuchy :D:D:D
sargath
- 21:34 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj
Pod koniec Sierpnia szykuje się na tę trasę w 24h :)
Chce machnąć przynajmniej 500km.
wober
- 20:47 wtorek, 2 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa takze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl