Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2015
Dystans całkowity: | 1046.46 km (w terenie 90.33 km; 8.63%) |
Czas w ruchu: | 38:45 |
Średnia prędkość: | 24.39 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.08 km/h |
Suma podjazdów: | 4014 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (98 %) |
Suma kalorii: | 26894 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 58.14 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
Piątek, 12 czerwca 2015
Trasa nr 89
Czwartek, 11 czerwca 2015
Trasa nr 88
Wymiana baterii w nadajniku nie pomogła :( liczniczek raz działa raz nie, musze udac sie do sklepu złożyc reklamację :(
I jak tu zyc bez liczniczka :)
I jak tu zyc bez liczniczka :)
- DST 25.00km
- Czas 00:58
- VAVG 25.86km/h
- VMAX 45.99km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 czerwca 2015
Trasa 87
Niedziela, 7 czerwca 2015
Trasa nr 86
Po ostatnie trzy setce dzisiaj przyszedł czas na normalny dystans.A więc z braciszkiem udalismy sie do Pasewalku.
Jechalismy spokojnie robiąc co jakiś czas przerwy.
Ogólnie fajnie spędzony czas.
Jedna pechoza dnia to kolejne kółko do wymiany.Tym razem przednie.Zesrała się obręcz :)
Jechalismy spokojnie robiąc co jakiś czas przerwy.
Ogólnie fajnie spędzony czas.
Jedna pechoza dnia to kolejne kółko do wymiany.Tym razem przednie.Zesrała się obręcz :)
- DST 99.36km
- Teren 1.50km
- Czas 04:07
- VAVG 24.14km/h
- VMAX 41.71km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3196kcal
- Podjazdy 280m
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2015
Kategoria 300
Trasa nr 85
Żeby było jasne od początku,to był pomysł Gadzika :)
O 4:00 rano spotkalismy sie na moście długim.Gadzik od razu oznajmił a raczej zapytał czy chodziłem kiedys do szkoły a że chodziłem :) zapytał czy rozumiem co to jest 2 i 3 razem (23) pokiwałem na co on tyle bedziemy własnie jechać i ni grama więcej. Po czym wsiadł na rower i pognaliśmy 30km/h :) hehehehehehehe
Na początku temperatura była znośna coś około 11 stopni ale nim dojechaliśmy do Goleniowa obniżyła sie do 3,4 stopnia. Łapska zmarzły jak tralala :) dopiero około 7 zaczeło sie poprawiać.
Jechało sie wysmienicie,miałem dobry dzień noga podawała aż chciało się podkręcać tempo.Tylko że Gadzik trzymał reke na pulsie.Może to i dobrze bo pierun wie czy bysmy dojechali do domku :)
To chyba scieżka z Połczynu do Czaplinka ale Gadzior nie lubi ścieżek i omija je szerokim łukiem.::)
Ten wyżej ma fajowe kolanówki :)
6km przed Czaplinkiem wskoczyliśmy na rybkę do Romka tylko szkoda że rybka została przesmażona na wiór :( była tylko skóra i ości!! ale i tak wpałaszowaliśmy :)
Taki to był posiłek że nim dojechałem do Czaplinka tak siarczyscie zgłodniałem że zacząłem słabnąć.Więc wskoczyłem do Orlenu na XXL i od razu poczułem moc :)
Za traske Jareczkowi należy sie 5 z+ piękne tereny i do tego mocno pomarszczone.Pokonywaliśmy je dość płynnie bez większego problem.
Na ostatnich 20 km zdechła mi nowa sigma :( może to tylko bateria w czujniku jeszcze nie sprawdziłem. Ale nawet gdyby, to wytrzymała tylko ze 3 miechy:( a więc lipa.
Teraz czas na zasłuzony browarek.
Aaaa bym zapomniał .
Wczoraj turlałem sie po bagnach między zmijami i kleszczami jak to pisała Ulka :) ale tam najwięcej to było żab Uleńko :)
A tu dzisiaj jadowita żaba chyba nas wołała :)
chyba nas sledzi :)
O 4:00 rano spotkalismy sie na moście długim.Gadzik od razu oznajmił a raczej zapytał czy chodziłem kiedys do szkoły a że chodziłem :) zapytał czy rozumiem co to jest 2 i 3 razem (23) pokiwałem na co on tyle bedziemy własnie jechać i ni grama więcej. Po czym wsiadł na rower i pognaliśmy 30km/h :) hehehehehehehe
Na początku temperatura była znośna coś około 11 stopni ale nim dojechaliśmy do Goleniowa obniżyła sie do 3,4 stopnia. Łapska zmarzły jak tralala :) dopiero około 7 zaczeło sie poprawiać.
Jechało sie wysmienicie,miałem dobry dzień noga podawała aż chciało się podkręcać tempo.Tylko że Gadzik trzymał reke na pulsie.Może to i dobrze bo pierun wie czy bysmy dojechali do domku :)
To chyba scieżka z Połczynu do Czaplinka ale Gadzior nie lubi ścieżek i omija je szerokim łukiem.::)
Ten wyżej ma fajowe kolanówki :)
6km przed Czaplinkiem wskoczyliśmy na rybkę do Romka tylko szkoda że rybka została przesmażona na wiór :( była tylko skóra i ości!! ale i tak wpałaszowaliśmy :)
Taki to był posiłek że nim dojechałem do Czaplinka tak siarczyscie zgłodniałem że zacząłem słabnąć.Więc wskoczyłem do Orlenu na XXL i od razu poczułem moc :)
Za traske Jareczkowi należy sie 5 z+ piękne tereny i do tego mocno pomarszczone.Pokonywaliśmy je dość płynnie bez większego problem.
Na ostatnich 20 km zdechła mi nowa sigma :( może to tylko bateria w czujniku jeszcze nie sprawdziłem. Ale nawet gdyby, to wytrzymała tylko ze 3 miechy:( a więc lipa.
Teraz czas na zasłuzony browarek.
Aaaa bym zapomniał .
Wczoraj turlałem sie po bagnach między zmijami i kleszczami jak to pisała Ulka :) ale tam najwięcej to było żab Uleńko :)
A tu dzisiaj jadowita żaba chyba nas wołała :)
chyba nas sledzi :)
- DST 330.00km
- Czas 12:34
- VAVG 26.26km/h
- VMAX 47.16km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 165 ( 93%)
- HRavg 113 ( 64%)
- Kalorie 7867kcal
- Podjazdy 896m
- Sprzęt Hasa
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2015
Trasa nr 84
Nie byłem jeszcze przy betonowcu więc postanowiłem tam sie udać razem z bratem.
Część drogi przejechaliśmy wałem :) zdjęcie wyżej i niżej :) trawsko metrowej wysokośći skutecznie nas spowolniło.
Mimo to dotarliśmy do celu.
- DST 83.62km
- Teren 20.00km
- Czas 04:06
- VAVG 20.40km/h
- VMAX 44.61km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 2555kcal
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 czerwca 2015
Trasa nr 83
Wtorek, 2 czerwca 2015