Niedziela, 6 czerwca 2010
Kategoria 200
Zlot gwiezdzisty Berlin
Nieziela 1,30 dworzec PKP w Szczecinie dwudziestu zapaleńców rusza na zlot gwiezdzisty do Berlina.Z wrażenia nie zrobilem foteczki startowej :(
Ale po paru kilometrach na rondzie Hakena dołącza kolejna grupa mająca problemy ze snem :)
I tak około 30 zapaleńców ze Szczecina ruszyło w kierunku Berlina.:)
po drodze z pobliskich wioseczek po zachodniej stronie odry dołączały sie kolejne zastepy rowerzystów.I tak w spokojnym tepie dotarliśmy do Eberswalde na godzine 8.00.
Czekała juz tam na nas spora grupa niemieckich rowerzystów i w ochronie Policji ruszyliśmy dalej
Tempo nie było oszolomiające ale serce się radowało jak z kazdym kilometrem przybywało rowerzystów.Widac ze ludzie kochają tam rowery.
I tak oto około południa zawitaliśmy do Berlina
Takiej masy rowerów to nigdy wczesniej nie widziałem zapowiadali ze bedzie na zlocie 250000 tys rowerzystów ale dla mnie bylo ich 2000000 :)
Do tego na czym przyjechali :)
a jak kolorowo byli ubrani ::)
W piekącym slońcu a było nie malo bo 37 stopni czekaliśmy około godzinki na wjezdzie na ring,ale mimo skwaru i tego czekania warto bylo być w tym miejscu.Ludzie byli uśmiechnięci a i muzy co krok bylo do bólu:)
a do tego ten wjazd do tunelu i jazda nim to juz czyste szaleństwo :) przezycie nie małe :) okrzyki,spiewy, kazdy na swój sposób uwalniał dobra emocje :)
i tak jak zwolnione psy z łańcucha ruszylismy co sił w nogach pod brame Brandenburska :) mijając z prawej i z lewej maruderów :)
Około 15 zawitalismy u celu podrózy :)
Na zlocie poznaliśmy teem Nowaka i jeszcze paru fajnych ludzi z którymi ruszylismy w droge powrotna zachaczając o pysznego kebaba :)
Właściwie byłoby to na tyle gdyby nie to ze nie przedstawiłem naszego nowego kolego po fachu czyli Tomka.:)
i powiem tylko tyle ze ten człowiek wie po co mu Bozia dała nóżki :):):)
Nasza droga powrotna zakończyła sie w Bernau po 209 km :( zapakowalismy sie do busa i ruszylismy do domku.Czemu hm.....sam chciałbym wiedzieć ale tak niestety było :)
Ale po paru kilometrach na rondzie Hakena dołącza kolejna grupa mająca problemy ze snem :)
I tak około 30 zapaleńców ze Szczecina ruszyło w kierunku Berlina.:)
po drodze z pobliskich wioseczek po zachodniej stronie odry dołączały sie kolejne zastepy rowerzystów.I tak w spokojnym tepie dotarliśmy do Eberswalde na godzine 8.00.
Czekała juz tam na nas spora grupa niemieckich rowerzystów i w ochronie Policji ruszyliśmy dalej
Tempo nie było oszolomiające ale serce się radowało jak z kazdym kilometrem przybywało rowerzystów.Widac ze ludzie kochają tam rowery.
I tak oto około południa zawitaliśmy do Berlina
Takiej masy rowerów to nigdy wczesniej nie widziałem zapowiadali ze bedzie na zlocie 250000 tys rowerzystów ale dla mnie bylo ich 2000000 :)
Do tego na czym przyjechali :)
a jak kolorowo byli ubrani ::)
W piekącym slońcu a było nie malo bo 37 stopni czekaliśmy około godzinki na wjezdzie na ring,ale mimo skwaru i tego czekania warto bylo być w tym miejscu.Ludzie byli uśmiechnięci a i muzy co krok bylo do bólu:)
a do tego ten wjazd do tunelu i jazda nim to juz czyste szaleństwo :) przezycie nie małe :) okrzyki,spiewy, kazdy na swój sposób uwalniał dobra emocje :)
i tak jak zwolnione psy z łańcucha ruszylismy co sił w nogach pod brame Brandenburska :) mijając z prawej i z lewej maruderów :)
Około 15 zawitalismy u celu podrózy :)
Na zlocie poznaliśmy teem Nowaka i jeszcze paru fajnych ludzi z którymi ruszylismy w droge powrotna zachaczając o pysznego kebaba :)
Właściwie byłoby to na tyle gdyby nie to ze nie przedstawiłem naszego nowego kolego po fachu czyli Tomka.:)
i powiem tylko tyle ze ten człowiek wie po co mu Bozia dała nóżki :):):)
Nasza droga powrotna zakończyła sie w Bernau po 209 km :( zapakowalismy sie do busa i ruszylismy do domku.Czemu hm.....sam chciałbym wiedzieć ale tak niestety było :)
- DST 208.40km
- Czas 10:43
- VAVG 19.45km/h
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj