Trasa 34
Ten dzień powinienem mieć długo w pamięci. Była to moja pierwsza i chyba ostatnia podróz w pojedynkę z takim dystansem.
Pokonanie dystansu 200km samemu to nie popierdułka tylko przedsięwzięcie na miare nagrody Nobla :):)
Wstałem o 4.00 rano szybkie śniadanko i czas w drogę. Muza pięknie gra w uszkach i nawet czasami lekki uśmiech pojawia się na mej twarzy gdy sobie tylko pomysle co mam zamiar zrobić.
I tak prawie przez pół godzinki do momentu gdy wjechałem w okrutne ciemności. Po kilku minutach aż ciarki po plecach mi chodziły więc szybciutko ściągnąłem słuchaweczki co by lepiej nasłuchiwać wykakujących stworów hehe.
W takich ciemnościach bez nawigacji nie znając drogi byłoby na pewno bardzo ciężko. Bo jak tu się zatrzymać gdy w koło wilki wyją i nie spokojne duchy szukają zwady. Hehhe
Głównym celem dzisiejszej podróży jest Middelburg a póżniej to oby nabić kilometry.
Pierwsza zapora łącząca wyspy.
Póżniej była jeszcze jedna ale czasu nie było żeby ja ofocić :)
Gdy wjechałem do Veere myślałem że już jestem w Middelburgu bo jest tu tyle pięknych zabytków, przy tak małej mieścinie.
O a tutaj kolejny rodzynek
Jeszcze pare kilometrów i cel osiągnięty.
Trasę zaplanowałem w większości po międzynarodowej ścieżce rowerowej LF1 i LF13 bo ścieżki te prowadza po najpiękniejszych rejonach Holandii.
Jestem ciekaw kiedy u nas będzie tak rozwinieta sieć ścieżek rowerowych.(zapewne nigdy)
A po drodze i takie cos piękne znalazłem.
O i jeszcze jeden rodzynek.
Pomimo zapowiadanej nie ciekawej pogody jak na razie pogoda mi dopisywała. Co najważniejsze dzeszczu nie było a przez chmury wygląda nie pewnie sloneczko. Wiatr południowy 17 km/h wiał mi przez około 100 km w twarz zgodnie z planem a póżniej miało być tylko lepiej. Czy było?? Zapewne tak ale nie na tyle co bym chciał.
Na 185 km złapały mnie pierwsze krople deszczu na szczęście tylko krople bo jechałem na granicy przeraźliwie czarnej obrzydliwie olbrzymiej chmury, i tak było przez 10 km.
A tu jeszcze cos typowo Holenderskie.
Co by nie było za lekko zaczeły mnie po mału łapac skurcze może nie do końca łapać ale czułem je lekkie chwytanie. I zastanawiałem się czy mnie dopadną i powalą czy pozwolą dokończyć spokojnie podróż. Na szczęście pozwoliły dojechac do domku.
Na 220 km kiedy miałem już wystarczającego doła „na co mi to było” okazało się że jest zamknięty mostek który miał mi skrócić podróż. Prawie ze łzami w oczach jechałem wzdłuż kanału przez około 4 km aby przeprawić się na druga stronę.
To były najdłuższe 4 km w moim życiu hehee
Wracając do samych przygotowań,to zabrałem ze sobą dwie duże czekolady, paczkę rodzynek w czekoladzie, 6 bułeczek z wędliną bidon herbaty i 5 butelek 0,5 l napojów dla sportowców z Lidki.
Ta ostania pozycja to była nie trafiona bo jak to kiedyś Gadzik powiedział w naszym wieku takie rzeczy nie służą. I tak właśnie było.
Ponad połową trasy cały czas mnie muliło odbijało się i generalnie było mi nie dobrze. Ale co najważniejsze moc w kopytkach pozostała.
Do domku wpadłem naprawde zmęczony. Zrzuciłem z siebie szmaty odgrzałem i zjadłem jadło otworzyłem małe piwko i zasnąłem.Hehehee
Co za strata. :):)
Dzisiaj gdy to pisze ogarniam wspomnieniem zmęczenie jakie mi towarzyszyło w podróży i powiem krótko BYŁO WARTO.
Człowiek bez marzeń nic nie jest wart, a plany choć najdziwniejsze są po to żeby je realizować. I później być z nich dumny.
- DST 250.81km
- Czas 11:16
- VAVG 22.26km/h
- VMAX 40.19km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Świetna trasa i super zdjęcia :) zazdroszczę bo sama chętnie bym pojeździła po Holandii :)
Sandi - 16:14 poniedziałek, 17 grudnia 2012 | linkuj
ładnie ładnie wreszcie konkret dystans
P.S. ale jestem zmuszony przyznać "bubla" za średnią :P :)) sargath - 05:45 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
P.S. ale jestem zmuszony przyznać "bubla" za średnią :P :)) sargath - 05:45 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj
Niesamowity jesteś ! Tyle kilometrów ! Najważniejsze , że osiągnąłeś uczucie szcześcia ...a ile pięknych miejsc ..w końcu można poczuć w nich prawdziwą Holandię ...miasteczka , maki , wiatraki ! Super !
tunislawa - 13:25 sobota, 21 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj