Sobota, 30 kwietnia 2011
Dookoła Miedwia
Przebieg traski
?130417780710944#lat=53.30872&lng=14.82742&zoom=10&type=2
A to filmik
...
To wszysto przez Gada :)
Umówiony byłem z Jarkiem na sobotę na traskę dookoła Miedwia. Czyli cykl przygotowawczy do rajdu MTB. Wszystko układało się znakomicie, pogoda, chęci, ale przede wszystkim zapał który mnie ogarnął do kręcenia.
Ale jak to zawsze bywa z planami zawsze jest coś co te plany zepsuje. I tak było tym razem. Jarkowi w ostatniej chwili wypadły „zakupy” :):) temperatura zaczęła mocno spadać a do tego zaczęło mocno wiać :). Czyli „akcja odwołana” po telefonie Jarka.
Tylko mnie się chciało coś wykręcić. Więc mapę przygotowałem bo miałem plan objechania Miedwia polnymi skrótami kupiłem cos do picia aparat wsadziłem do plecaka i ruszyłem sam w drogę. Była to godzina 8.00
Na dzień dobry przywitał mnie lodowaty wiatr, brrrrrrr, tym bardziej brrrr że wybrałem się na krótkie spodenki dobrze że w ostatniej chwili pod krótki rękawek koszulki ubrałem podkoszulkę z długim rękawem. Ale i tak po głowie chodziło mi żeby zawrócić i ubrać coś na siebie. Tylko że nie zawróciłem po wmówiłem sobie że zaraz będzie słonko wyżej i zrobi się cieplej. Tak że kręcąc czekałem na kilka dodatkowych stopni od słoneczka :)
Oj długo czekałem :):)
Zacząłem od Wały Chrobrego w Szczecinie.
Póżniej nie wiem to dla czego ogarnęło mnie focenie starówki
Zleciało dobre pół godzinki a ja jeszcze kręciłem się po Szczecinie.
Czas było ruszać.
Kierunek obrałem przez Wielgowo do Zdunowa aby pózniej przez las śmignąć do Niedzwiedzia , Reptowa i do Kobylanki. Z Kobylanki do Morzyczyna trochę uczęszczanego asfaltu i już znalazłem się na Miedwiu.
Objazd Miedwia zacząłem od wschodniej strony jeziora przez Kunowo,Wierzchląd,Koszewko,Koszewo,Wierzbno,Grędzie,Okunice,Ryszewo,Turze i Młyny. Nawet nie zdawałem sobie sprawy ile mnie sił pozbawił już ten paskudny wiatr. Z
Młynów idealnie prostą droga pociskałem do Giżyna. A była to walka z huraganem :) ( na filmiku widać jak trawa mocno faluje)
I dopiero wtedy dotarła do mnie ta myśl. JESTEM PADNIETY
Żeby było ciekawiej Z Giżyna płytami Jumbo śmignąłem do Komorówka, tak dla masażu mięśni a póżniej asfaltem do Dębina. I znów dla rekreacji, płytami, scieżkami przez krzaki co mi się często nie zdarza kręce do Żelewa. Przecież nie po to złożyłem górala żeby śmigać po polach :) tylko po to żeby było trudniej na asfalcie :):)
Jeszcze tylko z Żelewa do Nieznania Biełkowa Jęczydołu w którym jęczałem z braku sił.I to tak mocno jęczałem że mi kobieta sklep otworzyła i loda sprzedała i wodę :):)
I pozostał mi tylko Morzyczyn, który w parę chwil później został zdobyty. Tak więc pętla się zamknęła i plan został wykonany w 100%
Jeszcze tylko pozostało mi wrócić do domku co po ze zmaganiach z wiatrem nie będzie łatwe.
Ale jak wyjechał to i musi wrócić hehehe
No i wrócił. Ostatnie ujęcia fimiku pokazuje mój stan :):)
Pozdrawiam.
W szczególności dla Jarka że mnie wystawił na wiatr ::):):)
?130417780710944#lat=53.30872&lng=14.82742&zoom=10&type=2
A to filmik
...
To wszysto przez Gada :)
Umówiony byłem z Jarkiem na sobotę na traskę dookoła Miedwia. Czyli cykl przygotowawczy do rajdu MTB. Wszystko układało się znakomicie, pogoda, chęci, ale przede wszystkim zapał który mnie ogarnął do kręcenia.
Ale jak to zawsze bywa z planami zawsze jest coś co te plany zepsuje. I tak było tym razem. Jarkowi w ostatniej chwili wypadły „zakupy” :):) temperatura zaczęła mocno spadać a do tego zaczęło mocno wiać :). Czyli „akcja odwołana” po telefonie Jarka.
Tylko mnie się chciało coś wykręcić. Więc mapę przygotowałem bo miałem plan objechania Miedwia polnymi skrótami kupiłem cos do picia aparat wsadziłem do plecaka i ruszyłem sam w drogę. Była to godzina 8.00
Na dzień dobry przywitał mnie lodowaty wiatr, brrrrrrr, tym bardziej brrrr że wybrałem się na krótkie spodenki dobrze że w ostatniej chwili pod krótki rękawek koszulki ubrałem podkoszulkę z długim rękawem. Ale i tak po głowie chodziło mi żeby zawrócić i ubrać coś na siebie. Tylko że nie zawróciłem po wmówiłem sobie że zaraz będzie słonko wyżej i zrobi się cieplej. Tak że kręcąc czekałem na kilka dodatkowych stopni od słoneczka :)
Oj długo czekałem :):)
Zacząłem od Wały Chrobrego w Szczecinie.
Póżniej nie wiem to dla czego ogarnęło mnie focenie starówki
Zleciało dobre pół godzinki a ja jeszcze kręciłem się po Szczecinie.
Czas było ruszać.
Kierunek obrałem przez Wielgowo do Zdunowa aby pózniej przez las śmignąć do Niedzwiedzia , Reptowa i do Kobylanki. Z Kobylanki do Morzyczyna trochę uczęszczanego asfaltu i już znalazłem się na Miedwiu.
Objazd Miedwia zacząłem od wschodniej strony jeziora przez Kunowo,Wierzchląd,Koszewko,Koszewo,Wierzbno,Grędzie,Okunice,Ryszewo,Turze i Młyny. Nawet nie zdawałem sobie sprawy ile mnie sił pozbawił już ten paskudny wiatr. Z
Młynów idealnie prostą droga pociskałem do Giżyna. A była to walka z huraganem :) ( na filmiku widać jak trawa mocno faluje)
I dopiero wtedy dotarła do mnie ta myśl. JESTEM PADNIETY
Żeby było ciekawiej Z Giżyna płytami Jumbo śmignąłem do Komorówka, tak dla masażu mięśni a póżniej asfaltem do Dębina. I znów dla rekreacji, płytami, scieżkami przez krzaki co mi się często nie zdarza kręce do Żelewa. Przecież nie po to złożyłem górala żeby śmigać po polach :) tylko po to żeby było trudniej na asfalcie :):)
Jeszcze tylko z Żelewa do Nieznania Biełkowa Jęczydołu w którym jęczałem z braku sił.I to tak mocno jęczałem że mi kobieta sklep otworzyła i loda sprzedała i wodę :):)
I pozostał mi tylko Morzyczyn, który w parę chwil później został zdobyty. Tak więc pętla się zamknęła i plan został wykonany w 100%
Jeszcze tylko pozostało mi wrócić do domku co po ze zmaganiach z wiatrem nie będzie łatwe.
Ale jak wyjechał to i musi wrócić hehehe
No i wrócił. Ostatnie ujęcia fimiku pokazuje mój stan :):)
Pozdrawiam.
W szczególności dla Jarka że mnie wystawił na wiatr ::):):)
- DST 125.60km
- Czas 05:07
- VAVG 24.55km/h
- VMAX 45.42km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ćwiczyłeś wiatr na dzisiejszy dzień :))).
p.s.
tam na trasce jest jeszcze bruk i asfaltowy podjazd do zaliczenia, i jeszcze podjazd po płytach. Jarek - 05:00 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj
p.s.
tam na trasce jest jeszcze bruk i asfaltowy podjazd do zaliczenia, i jeszcze podjazd po płytach. Jarek - 05:00 poniedziałek, 2 maja 2011 | linkuj
Van - nie marudź, Szczecin to kolorowe miasto i tyle! ;)
niradhara - 14:47 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj
Zdjęcia bardzo fajnie wykadrowane, ale 3 pierwsze przekoloryzowane nieładnie :P
vanhelsing - 11:24 niedziela, 1 maja 2011 | linkuj
Komentuj