Sobota, 2 maja 2015
Trasa nr 61
Dzisiaj miał być dystans z górnej półki ale że Gadzik wolał działkę pozostało mi pokręcić sie po okolicy :)
Zaplanowałem więc troszke terenu i troszke wzniesień. Wszystko szło dobrze aż do Gryfina.Gdy przejechałem granicę poczułem lekkie pukanie z tylu koła. Staję patrzę a tu ku .............pi pi....... :) do domku z 30 km a tu taka pechoza .
Spuściłem troche powietrza zluzowałem hamulec i juz delikatnie bez głupeczkowania kierowałem sie do domku.
Po drodze odwiedziłem działkowicza.
I zrobiłem mu fote przy pięknej magnoli :)
Niech sie chłop nacieszy tymi arami :) zastanawiam sie tylko jak długo On nie bedzie sie cieszył rowerem??.
Mam nadzieje że krótko :)
- DST 72.96km
- Teren 16.00km
- Czas 03:35
- VAVG 20.36km/h
- VMAX 40.26km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 170 ( 96%)
- HRavg 121 ( 68%)
- Kalorie 1921kcal
- Podjazdy 357m
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pechoza straszliwa, ale dzięki niej Kolega ma piękną fotkę :)
Basik - 17:48 piątek, 8 maja 2015 | linkuj
Za dużo jeździsz. Sprzęt nie daje rady. Dziwię się, że Ty jeszcze zipiesz i się nie rozsypujesz, staruszku ;)
Gryf - 19:53 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj
Za dużo jeździsz. Sprzęt nie daje rady. Dziwię się, że Ty jeszcze zipiesz i się nie rozsypujesz, staruszku ;)
Gryf - 19:47 niedziela, 3 maja 2015 | linkuj
Wyjątkowo ostro zacząłeś maj, bo każdego dnia zaliczasz imponujące dystanse - moje uznanie. Ciekawy jestem iloma kilometrami byś zakończył wycieczkę, gdyby nie fatalna awaria koła.
jotwu - 17:05 sobota, 2 maja 2015 | linkuj
Komentuj