Sobota, 8 lutego 2014
Trasa nr 6
Chojna © jurektc" />
Dwa dni wolnego trzeba więc uruchomić rowerek.
Miało być przyjemnie a wyszło jak zawsze. :)
Przydarzyła mi się ciekawa historyjka gdzie główną rolę zagrał kundel,duży kundel w Pastuszce za Gryfinem. Na posesji za ogrodzeniem tyłem do drogi siedział owczarek niemiecki.Gdy zbliżyłem się do niego obrócił się i popatrzał na mnie i od razu zerwał sie do galopu wzdłóż płotu. Pomyslałem sobie przecież to normalne bo zawsze kundle biegaja wzdłuz siatki i szczekają. Ale ten nie szczekał tylko biegł na złamanie karku. Gdy już dobiegł do narożnika przelazł przez ogromna dziurę w płocie stanął jak Adolf wyprostowany i bez szczekania tylko patrząc odprowadził mnie wzrokiem. Ciarki po plecach mi przeszły. Przeciez ten kundel zjadłby mnie na śniadanie bez pierdnięcia.
Dalej juz tylko górki az do samej Chojny uprzykrzały mi zycie. I to az tak bardzo ze po tych 85 km pod wiatr resztę trasy z wiatrem nie dało juz mi przyjemności z jazdy..Skatowały mnie maksymalnie. Do tego przed Chojna kupiłem sobie mleczko zagęszczane i jeszcze parę słodyczy.Mleczko zjadłem od razu a już po paru kilometrach rewolucje żołądkowe dobiły mnie na amen.
Kulałem sie i marzyłem o łóżku i kibelku :)
Rozbity do cna, na górkach w Mescherin zostałem powalony przez skurcze. Do tego stopnia że rowerek prowadziłem bo mowy o jezdzie nie było.Gdy juz sie ogarnąłem to udało mi sie przejechac pare kiometrów ale pod górką przed Staffelde była powtórka z rozrywki.
Część podjazdu jechałem część prowadziłem.
Dopiero na drodze B2 cos drgnęło i dało sie normalnie jechać.
Ogólnie zmęczony ale szczęśliwy ze udało mi sie przejechać te pare kilometrów.
- DST 143.43km
- Czas 06:34
- VAVG 21.84km/h
- VMAX 42.58km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 174 ( 98%)
- HRavg 146 ( 82%)
- Kalorie 5017kcal
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gadziku, toż on miał skurcze dupy, co ma do tego HR avg? ;)))
Misiacz - 21:43 środa, 12 lutego 2014 | linkuj
Ale żeś się załatwił.
Ten psiak po lewej stronie zawsze biegnie i szczeka jak jadę, ale nigdy nie wychodził za siatkę, nie była dziurawa (chyba :o) Gryf - 16:57 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj
Komentuj
Ten psiak po lewej stronie zawsze biegnie i szczeka jak jadę, ale nigdy nie wychodził za siatkę, nie była dziurawa (chyba :o) Gryf - 16:57 sobota, 8 lutego 2014 | linkuj