Wtorek, 18 stycznia 2011
18-01-2011
Dzień jak co dzień,praca,jedzenie, czyszczenie roweru. I kto by pomślał ze podczas tych banalnie prostych czynności moją uwage zwróci mały cichutki szum w tylnim kole :)
Jestem przerażony, mój ukochany wuj rowerek zachorował. Gdzie lekarz jakie lekarstwa zastosowac żeby ten bidul stanął na koła.
Już chciałem dzwonic po anestezjologa by przeprowadzić szybka reanimacje, gdy wnet zjawił się dr.Kris,lekarz rodzinny i przyjaciel.Z cała powaga stwierdza ze wuj rower jest chory. Stan wuja nie jest ciężki ale trzeba mu poswięcić wiecej uwagi i kieruje mnie do szpitala.
A w szpitalu bez wuja każdy hula :)
Co lekarz to inna diagnoza,więc zmieniam szpital ,i co??
Bez zmian, każdy h.. na swój strój :) jedni cieli by to, a inni tamto. Nerw mnie bierze :) i wale ręka w stół. Dosyc ,starczy tych bzdur, powiedzcie mi co mam zrobić, a by Ten mkną po asfalcie jak młodzieniaszek a nie pierdział w fotel na odstawce :).
I zrobiło się cicho, cicho jak makiem zasiał. Nagle wszyscy zajęci, czasu nie maja i w zeszyt na odległy termin zapisuja.
No to teraz mnie poniosło, wiązanki posłałem że nieroby że łapówki tylko biora i itd. Wziąłem wuja pod ramie bo on biedny ledwo się na kołach trzymał, i w dal poszedłem. W dal tak odległa, ze ledwo do domku doszedłem(czytaj dojechałem :) )
Wuja na fotel posadziłem i szklanke do reki wziąłem (a miałem już nie pic :) )
Oj ta nasza słuzba zdrowia :)
Pozdrawiam.
Jestem przerażony, mój ukochany wuj rowerek zachorował. Gdzie lekarz jakie lekarstwa zastosowac żeby ten bidul stanął na koła.
Już chciałem dzwonic po anestezjologa by przeprowadzić szybka reanimacje, gdy wnet zjawił się dr.Kris,lekarz rodzinny i przyjaciel.Z cała powaga stwierdza ze wuj rower jest chory. Stan wuja nie jest ciężki ale trzeba mu poswięcić wiecej uwagi i kieruje mnie do szpitala.
A w szpitalu bez wuja każdy hula :)
Co lekarz to inna diagnoza,więc zmieniam szpital ,i co??
Bez zmian, każdy h.. na swój strój :) jedni cieli by to, a inni tamto. Nerw mnie bierze :) i wale ręka w stół. Dosyc ,starczy tych bzdur, powiedzcie mi co mam zrobić, a by Ten mkną po asfalcie jak młodzieniaszek a nie pierdział w fotel na odstawce :).
I zrobiło się cicho, cicho jak makiem zasiał. Nagle wszyscy zajęci, czasu nie maja i w zeszyt na odległy termin zapisuja.
No to teraz mnie poniosło, wiązanki posłałem że nieroby że łapówki tylko biora i itd. Wziąłem wuja pod ramie bo on biedny ledwo się na kołach trzymał, i w dal poszedłem. W dal tak odległa, ze ledwo do domku doszedłem(czytaj dojechałem :) )
Wuja na fotel posadziłem i szklanke do reki wziąłem (a miałem już nie pic :) )
Oj ta nasza słuzba zdrowia :)
Pozdrawiam.
- DST 7.94km
- Czas 00:26
- VAVG 18.32km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mało zrozumiałem, ale całość brzmi artystycznie.
Umysł mój prosty, a myśl nielotna... :))) Misiacz - 17:50 wtorek, 18 stycznia 2011 | linkuj
Komentuj
Umysł mój prosty, a myśl nielotna... :))) Misiacz - 17:50 wtorek, 18 stycznia 2011 | linkuj