Czwartek, 6 stycznia 2011
Trzech Króli
Wyjeżdżając z domu pogoda była jeszcze stabilna ale z każdym kilometrem pogarszała się drastycznie. W okolicy mostu długiego zaczął padać snieg i zamarzniety deszcz ze śniegiem, ciekawie nie było ale miałem ogromna chęć pokręcenia wiec ruszyłem w trase.
O godzinie 10,45 byłem na moście długim i czekałem na Gadabagiennego, niestety się nie zjawił, więc obrałem kierunek Dąbie i ruszyłem z kopyta.Na szczęście jezdnia była w dobrym stanie w przeciwieństwie do ścieżek rowerowych które są traktowane jako magazyny śniegu i mimo padającego marznącego deszczu dało się jechać naprawde bezpiecznie.
Te „naprawde bezpiecznie” to właściwie było az do Dabia do krzyżówki Gierczyka bo tam się skończyło ;) w momencie gdy zaliczyłem glebe podjeżdżając do krzyżówki.
Wstając tak naprawde z duzym trudem bo nogi mi się rozjeżdżały zorientowałem się ze tak naprawde stoje na lodowisku,i strach mnie ogarnął jak dojade do domku.
Przez całe Dabie az do struga jechałem może 15km/h z dusza na ramieniu dopiero od Zdroji droga była przejezdna i poprawił mi się humor na tyle ze nawet pstryknąłem pare fotek
Mimo ze poprawa nastoju była zdecydowana to i tak moje dzisiejsze plany zostały mocno okrojone.W głowie siedział obraz szklanej drogi i nie miałem ochoty ponownie się z nią spotkać
Tak ze autostrada poznańską snułem się w kierunku domku zastanawiając się gdzie by jeszcze zrobic zdjęcie i wpadła mi do głowy taka mysl.
Pokaże na forach BS nasz cudowny piekny Szczecin,Szczecin Floating Garden. A to są tego pomysłu owoce :)
Cdn.
A zeby nie było ze jestem całkowicie negatywnie nastawiony do mego kochanego miasta to pokaze wam jeszcze oto i ta foteczke :)
Wygląda zdecydowanie lepiej ale niestety takich perełek jest u nas bardzo mało, zreszta ta perełka to nasze wyrzeczenia życia codziennego krew i lzy oszczędzających na ogrzewaniu bo w końcu czuje sie sponsorem tego budyneczku :)
A tu jeszcze mapka
#lat=53.39766&lng=14.62418&zoom=11&type=2
O godzinie 10,45 byłem na moście długim i czekałem na Gadabagiennego, niestety się nie zjawił, więc obrałem kierunek Dąbie i ruszyłem z kopyta.Na szczęście jezdnia była w dobrym stanie w przeciwieństwie do ścieżek rowerowych które są traktowane jako magazyny śniegu i mimo padającego marznącego deszczu dało się jechać naprawde bezpiecznie.
Te „naprawde bezpiecznie” to właściwie było az do Dabia do krzyżówki Gierczyka bo tam się skończyło ;) w momencie gdy zaliczyłem glebe podjeżdżając do krzyżówki.
Wstając tak naprawde z duzym trudem bo nogi mi się rozjeżdżały zorientowałem się ze tak naprawde stoje na lodowisku,i strach mnie ogarnął jak dojade do domku.
Przez całe Dabie az do struga jechałem może 15km/h z dusza na ramieniu dopiero od Zdroji droga była przejezdna i poprawił mi się humor na tyle ze nawet pstryknąłem pare fotek
Mimo ze poprawa nastoju była zdecydowana to i tak moje dzisiejsze plany zostały mocno okrojone.W głowie siedział obraz szklanej drogi i nie miałem ochoty ponownie się z nią spotkać
Tak ze autostrada poznańską snułem się w kierunku domku zastanawiając się gdzie by jeszcze zrobic zdjęcie i wpadła mi do głowy taka mysl.
Pokaże na forach BS nasz cudowny piekny Szczecin,Szczecin Floating Garden. A to są tego pomysłu owoce :)
Cdn.
A zeby nie było ze jestem całkowicie negatywnie nastawiony do mego kochanego miasta to pokaze wam jeszcze oto i ta foteczke :)
Wygląda zdecydowanie lepiej ale niestety takich perełek jest u nas bardzo mało, zreszta ta perełka to nasze wyrzeczenia życia codziennego krew i lzy oszczędzających na ogrzewaniu bo w końcu czuje sie sponsorem tego budyneczku :)
A tu jeszcze mapka
#lat=53.39766&lng=14.62418&zoom=11&type=2
- DST 36.19km
- Czas 01:40
- VAVG 21.71km/h
- VMAX 36.25km/h
- Temperatura -1.0°C
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Podobają mi się fotki ze starymi budynkami, nie martw się, że nie stały się jeszcze częścią "Floating Garden", bo teraz stanowią doskonały obiekt do fotografowania. Gratuluję szybkiego pięcia się w górę na BS! ;)
Misiacz - 07:23 piątek, 7 stycznia 2011 | linkuj
Ty też dzisiaj od niechcenia pare kilosów nakręciłeś, ale coś z tą szklanką to chyba się nie oszczędzałeś bo średnia masz zajebistą
sargath - 17:42 czwartek, 6 stycznia 2011 | linkuj
Komentuj