Sobota, 3 października 2015
Trasa nr 134 Gozdowice
Szczecin Most Długi godz 6:00
Mglisto i zimno.



Przez wyspę Pucka do Gryfina.

W Gryfinie zjechalismy na szlak zielony

było duzo piachu i nie obyło się od pchania rowerków

Pierwsza przerwa na papu.Było strasznie zimno temperatura spadła do 0 stopni.

Ciepłolubny gadzik płakał z zimna :)


Krajnik no i kolejna przerwa.

A teraz Doliną MIłości udaliśmy sie na rzeż.


Kościól w Bielinku z tej .....

i z drugiej strony Odry

Teraz czas na Cedynie

I Siekierki



Znów :) paping

Przeprawa w Gozdowicach

Luzak na przeprawie

Najarani koledzy cos bredzą :)

I znów Krajnik i kolejne żarcie :)

Jest okazja powiedzieć że dzisiejsza wycieczka miała odbyć sie w wiekszym gronie ale Adrian odpadł w ostatniej chwili a Misiacza cały dzien gonilismy :) i to prawie dosłonie.Był taki moment że jechaliśmy prawie po obu stronach Odry ale nie było dane nam sie spotkać.Dopiero w Gartz 30km od domu po prawie 200 km poszukiwaniu sie :) udało nam sie spotkać.

Ostatnia fota :) pożegnaliśmy Gada i dzida do domku:)

Było fajnie i spokojnie.Mija czas wyscigów nadchodzi czas marudzenia :) hehehehe
Edycja .:)
Wczoraj rano dostałem od Gadzika paczke która miała pomóc mi w razie wystąpienia rewolucji żołądkowych.
Wyjazd stał pod znakiem zapytania bo od trzech dni jelitówka uprzykrza mi życie.:(
A że w czasie wycieczki nie musiałem korzystać z jej zawartości więc dzisiaj sprawdziłem co mi tam Gadzik zapodał :)

Heheheh dzięki Gadzio :)

Tylko po co ten ogóreczek :)
- DST 229.43km
- Teren 32.00km
- Czas 10:23
- VAVG 22.10km/h
- VMAX 42.40km/h
- Temperatura 13.8°C
- HRmax 165 ( 93%)
- HRavg 116 ( 65%)
- Kalorie 2925kcal
- Podjazdy 877m
- Sprzęt Author
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jureczku, dziękuję za próbę zmiękczenia mnie pod podjazd do Staffelde. Pikawa mi potem w domu pikała, ale przeżyłem...a może to od mocnej kawy w Imbissiku u pani Eli w Gartz? Super wyjazd. :)
Misiacz - 06:50 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj
Nic dodać, nic ująć - świetna wyprawa na niebotycznym dla mnie dystansie i nie wątpię, że istotnym w tym wszystkim był dobór uczestników - samemu byłoby trudniej.Pełen humoru opis wycieczki, no i jak zwykle był czas na foto-reportaż. Chapeau bas po stokroć !
jotwu - 05:02 poniedziałek, 5 października 2015 | linkuj
Dzieki za super wycieczke najwazniejsze to dobre towarzystwo
Marek - 19:54 sobota, 3 października 2015 | linkuj
Komentuj